Nie jest źle, choć problemów nie brakuje, z którymi gmina będzie musiała się zmierzyć w najbliższym czasie - tak w największym skrócie można podsumować wnioski po lekturze informacji o stanie realizacji zadań oświatowych w poprzednim roku szkolnym.
W omawianym czasie gmina prowadziła (co się zresztą nie zmieniło) 8 placówek szkolnych: 3 przedszkola, 4 szkoły podstawowe i jedno gimnazjum. Uczęszczało do nich 2038 dzieci i młodzieży (prawie o 300 więcej niż w roku szkolnym 2009/2010), ale tylko na 1295 samorząd otrzymał subwencję oświatową.
- A to dlatego, że subwencja przyznawana jest tylko na dzieci ze szkół podstawowych i gimnazjów oraz na dzieci niepełnosprawne, ale już nie na przedszkolaków. Za zapewnienie miejsca dla dzieci od zerówki w dół płaci gmina – tłumaczy Wioletta Odorczyk, dyrektor Jednostki Obsługi Szkół.
Samorząd dotuje również działalność niepublicznych szkół, przedszkoli i punktów przedszkolnych.
A właśnie przyrost najmłodszych dzieci (ponad 250) w ubiegłym roku szkolnym był największy. Co więcej, w przyszłym roku szkolnym ma być ich jeszcze więcej. - To chyba najtrudniejsze zadanie przed nami. Aby pomieścić w szkołach wszystkie dzieci 5- i 6-letnie, a przecież już w bieżącym roku nie było to łatwe - dodaje Wioletta Odorczyk.
Według dyrektor JOS, gminna oświata nie ma się czego wstydzić zarówno pod względem stanu technicznego i wyposażenia szkół, jak i kadry pedagogicznej. - Staramy się cały czas podnosić poziom zaplecza dydaktycznego, jak i stan obiektów szkolnych, m.in. poprzez remonty i inwestycje. W omawianym roku szkolnym na ten cel przeznaczonych zostało niemal 3,4 mln zł – wyjaśnia Wioletta Odorczyk. - Również nasza kadra nauczycielska jest niezła. Większość nauczycieli jest mianowanych, a wraz z dyplomowanymi, stanowią większość wśród wszystkich pedagogów – dodaje.
Wiele kontrowersji wywołał ostatnio słabszy wynik sprawdzianu na koniec szóstej klasy w szkole podstawowej w Siechnicach, który był niższy nie tylko od średniej w gminie (26,2 pkt.), ale nawet od średniej wojewódzkiej (24,8 pkt.) i wyniósł 23,3 pkt. Wioletta Odorczyk nie zgadza się jednak z opinią, że to efekt słabego poziomu nauczania. - W tym roku do egzaminu w Siechnicach przystąpiła aż 20 uczniów z orzeczeniem z poradni psychologiczno-pedagogicznej. To oznacza, że choć mieli oni nieco inny sprawdzian, to i tak ich wyniki liczyły się w statystykach szkoły – wyjaśnia dyrektor JOS. Na potwierdzenie tej tezy może świadczyć fakt, że w poprzednim roku wynik szóstoklasistów z Siechnic był znacznie wyższy.
Reszta szkół odnotowała niezłe wyniki, a najlepsza po raz kolejny okazała się podstawówka w Żernikach Wrocławskich, której uczniowie zyskali aż 29,9 pkt. na teście. W przypadku gimnazjalistów, praktycznie w każdej części swojego testu (matematyczno-przyrodniczej, humanistycznej i językowej) odnotowali oni średnie wyniki, które jednak były minimalnie wyższe od średniej na Dolnym Śląsku.
Gmina realizuje również inne obowiązki oświatowe nałożone na nią przez ustawodawcę. Chodzi przede wszystkim o zapewnienie uczniom dowozu do szkół, w tym także uczniów niepełnosprawnych oraz dofinansowaniu kształcenia młodocianych pracowników.
* cały raport dostępny jest na stronie BIP gminy Siechnice