




Padać przestało tylko w nocy. Od niedzielnego poranka śnieg sypie jednak na nowo. Według synoptyków może go spaść dzisiaj około 10-20 cm. A w górach nawet dwukrotnie więcej.
Drogowcy przez cały wczorajszy dzień próbowali uporać się z kluczowymi ulicami w stolicy Dolnego Śląska. Ale wiele bocznych i osiedlowych dróg jest kompletnie nieodśnieżonych, przez co niemal nieprzejezdnych. Zdarza się nawet, że niektóre główne wrocławskie ulicy wyglądają na zapomnianie przez pługi, solarki i piaskarki. Kierowcy pomstują na drogowców. Ci odpowiadają, że nie są w stanie odśnieżyć, przy tak wysokim opadzie, wszystkich ulic jednocześnie. Po drogach porusza się 35 pługopiaskarek należących do Zarządu Dróg i Utrzymania Miasta. Jezdnie odśnieżają nawet pojazdy rezerwowe.
W województwie drogi są w nieco lepszym stanie niż wczoraj, ale na przykład ogromne korki tworzą się na drodze w kierunku Kudowy Zdroju, w pobliżu zjazdu na Zieleniec. Tam w zaspach utknęło kilkanaście tirów. Policja zorganizowała ruch wahadłowy. Ciężarówki są wyciągane po kolei przez ciężki sprzęt.
Na tej samej drodze krajowej nr 8, tyle że pod Kobierzycami z trasy wypadło auto osobowe, które wylądowało w rowie. W wyniku tego wypadku jedna osoba została ranna.
Policjanci apelują o zachowanie szczególnej ostrożności i jeśli to możliwe o zrezygnowanie z jazdy samochodem. Synoptycy przewidują dzisiaj we Wrocławiu temperaturę od -1 do -3 stopni Celsjusza. Intensywne opady śniegu mają ustąpić dopiero w nocy. Od jutra w całym kraju zapowiadane są silne mrozy.