- Egzotyczne zwierzęta zawsze mnie ciekawiły – zapewnia 14-letni uczeń gimnazjum w Borowej. – Rodzice też się ich nie boją i nie brzydzą. Mój tato kiedyś nawet hodował węże i chętnie mi pomaga.
Półtora roku temu Darek kupił pierwszego pająka. Nie pożył on niestety zbyt długo, podobnie jak mała jaszczurka. Potem trafiła do niego legwanka Kazia, ulubione, najbardziej kontaktowe zwierzątko. - Nie biega za mną jak pies czy kot, ale słucha, gdy ją wołam – opowiada chłopiec biorąc na rękę zielone stworzenie z długim ogonem i rozcapierzonymi palcami. – Jest bardzo bystra i ciekawa świata. Chętnie słucha włączonego radia czy telewizora oraz różnych domowych odgłosów. Lubi także się kąpać i biegać pod drzewach.
Kazia ma dosyć miejsca do zabawy, ponieważ mieszka w prawdziwym terarium wmurowanym w ścianę. Właściciel czasem pozwala jej pobiegać po pokoju, ale bardzo uważa, żeby nie zaklinowała się w jakimś kącie. Boi się także zabrać ją w podróż, bo jest bardzo zwinna i mogłaby uciec.
- Niedługo kupię jej smycz i będziemy chodzić na spacery – planuje Darek. – Kazia jest roślinożerna, będzie więc mogła przy okazji poskubać sobie trawkę.
Oprócz legwanki Darek ma jeszcze trzy pająki ptaszniki. Są to reprezentanci gatunków żyjących w Ameryce Południowej. Jeden jest dość nerwowy i gryzie często patyk wkładany do akwarium, dwa pozostałe są jednak całkiem miłe i chętnie spacerują po dłoniach właścicieli.
- Planuję niedługo kupić węże i bazyliszka lub kameleona– zwierza się młody hodowca. – Chciałbym, by Kazia miała partnera i dzieci, ale legwany trudno rozmnażają się w domach.
W szkole Darek stał się przyrodniczym ekspertem. Czyta fachową literaturę i stara się poznać jak najwięcej ciekawostek o gadach. W maju prezentował swoje zwierzęta podczas Światowego Tygodnia Bibliotek.
- Marzę, by w przyszłości prowadzić sklep z egzotycznymi zwierzętami – zwierza się ze swoich planów.
Gimnazjalista zapewnia, że gady nie potrzebują dużo więcej zainteresowania niż pies czy kot. Trzeba tylko poznać ich wymagania i się do nich stosować. A przede wszystkim przekonać otoczenie, że łuskowaty lub włochaty stwór może być też oddanym przyjacielem.