Dwaj piętnastoletni chłopcy: Tomek P. zamieszkały w Stargardzie Gdańskim i Przemek T. z Karpacza uciekli z ośrodka szkolno-wychowawczego w Mrowinach. Postanowili odwiedzić we Wrocławiu kolegę poznanego w poprawczaku. Podróżowali stopem. Byli już porządnie głodni, więc zrobili sobie postój w Kątach Wrocławskich. 30 marca po zamknięciu „Plusa” włamali się do sklepu. Z lodówki wyjęli coca-colę i gdy spokojnie gasili pragnienie, na gorącym uczynku złapali ich policjanci. Tomek zdążył uciec, natomiast jego kolegę zatrzymano. Gdy Przemek siedział na komisariacie, Tomek włamał się do sklepu spożywczego przy ul. Okulickiego. Wpadł podczas jedzenia czekolady.
- Okazało się, że młodociani złodzieje włamali się łącznie do czterech sklepów na terenie Kątów. Odpowiedzą też za uszkodzenie mienia, bo w „Euromarkecie” wybili szybę – mówi Grzegorz Kluk, komendant policji w Kątach Wrocławskich.
Po wychowanków poprawczaka przyjechał transport z ośrodka w Mrowinach. Chłopaków czeka sprawa w sądzie ds. nieletnich.
Przy okazji wyszło na jaw, że kolega, którego zamierzali odwiedzić we Wrocławiu Tomek i Przemek, również przebywał w tym czasie na ucieczce.