Pomysł z płatną strefą parkowania narodził się w 2001 roku, jednak wówczas z niego zrezygnowano. Opracowano nawet dokumentację, jakie ulice mają zostać objęte strefą.
- Nie jesteśmy osamotnieni. Pieniądze za postój pobierane są m.in. w Dzierżoniowie, Nysie, Paczkowie i Świdnicy. Pieniądze zasilą budżet, budowę dróg rowerowych i szlaków turystycznych – tłumaczy urzędnik, który prosi o niepodawanie nazwiska.
Największy tłok na starówce panuje w dni targowe (środy i soboty), oraz w wakacyjne weekendy. Samochodów jest coraz więcej, a parkingów w centrum nie przybywa. Przygotowany projekt strefy płatnego parkowania obejmuje postoje od pl. Wolności, wzdłuż Mickiewicza, św. Jakuba do ul. Szkolnej i dalej do Kościuszki. Płacić musieliby również klienci parkujący przy Biedronce.
A co będzie, jeśli kierowca nie zapłaci za postój? Wówczas, czekają go restrykcje gminy i kary administracyjne, lecz jeszcze nie wiadomo jakie i kto miałby je egzekwować.
- Przed najbliższą sesją radni zastanowią się nad wprowadzeniem nowych przepisów. Wiele osób sceptycznie myśli o wprowadzeniu płatnych stref. Zobaczymy jak będzie - mówi Krzysztof Bednarz, szef komisji spraw obywatelskich.
Jeśli pomysł przejdzie opłaty za postój mają być jednakowe dla wszystkich. Bez względu na to, czy np. pod gminą zaparkuje burmistrz, starosta czy zwykły petent. Jednak nie wszystkim się to podoba.
- Należy wprowadzić nie tylko płatną strefę parkingową, ale postawić wysepki ograniczające prędkość. Jestem za tym, aby za parking nie płacili ludzie uprzywilejowani – uważa Tadeusz Grzebieniuk, biegły sądowy z zakresu ruchu drogowego.
Projekt uchwały, cennika oraz regulaminu strefy parkowania został już złożony do komisji spraw obywatelskich.
Fot. Jacek Bomersbach
