Przez trzy soboty znosiliśmy i transportowaliśmy te skarby do siedziby Stowarzyszenia. Trzeba było postawić regał o znacznej wytrzymałości, bo szklane negatywy są ciężkie. Po wstępnym oczyszczeniu i zabezpieczeniu zabrali się członkowie Stowarzyszenia za segregację zależnie od tematyki.
Na fotografiach – a jest ich ponad 7000! - przedstawiane są uroczystości rodzinne, śluby, komunie, zakłady rzemieślnicze, sklepy, zdjęcia do dokumentów oraz wiele innych zatrzymanych w kadrze momentów z życia mieszkańców miasta, gminy i okolic.
Klisze wykonano przed wielu dziesiątkami lat i dzisiaj przedstawiają już dużą wartość historyczną.
Jednak do przekopiowania potrzebny był specjalistyczny skaner - Stowarzyszenie nie mogło sobie pozwolić na taki wydatek. Zainteresował się naszym odkryciem i problemami burmistrz Antoni Kopeć i... rozwiązał nam ten temat, doceniając zapaleńców chcących ratować i opracowywać historyczne materiały.
Od dwóch tygodni trwają prace nad kopiowaniem szklanych negatywów na wielofunkcyjnym skanerze.
Sam pomysł opracowania powojennej historii zapisanej na szklanych kliszach i filmach w rolkach wymaga czasu i ogromnej pracy wielu ludzi. Zbiór starych fotografii musimy kopiując na nośniki elektroniczne uratować i zachować dla potomnych, jest to historia ludzi, którzy żyli na tej ziemi w latach powojennych.
Często do lekko uszkodzonej kliszy będzie trzeba zastosować korektę na komputerze, a to już wymaga czasu i znajomości programów. Właściwe programy dostarczono razem ze skanerem.
Po wstępnym opracowaniu planowana jest wystawa skopiowanych dotychczas materiałów. Będziemy poszukiwać osób z fotografii, względnie ich potomków, może uda się dopisać ciekawe historie ludzi ziemi na której żyjemy.