Oficjalne otwarcie szkoły nastąpiło w 1997 roku. Wstęgę przecinał starosta powiatu wrocławskiego Andrzej Wąsik i ówczesny wojewoda dolnośląski Janusz Zaleski.
- Ale po 11 latach funkcjonowania placówki naprawy wymagają m.in. blaszane rynny i kamienne parapety. W fatalnym stanie znajduje się ściana lewego skrzydła szkoły. Kruszeje tynk, podczas opadów deszczu woda wnika głęboko w ścianę i w klasach może pojawić się wilgoć - wylicza wójt Henryk Kuriata.
Najgorzej wyglądają parapety wykonane z serpentynitu, lokalnego surowca wydobywanego w kopalni w Nasławicach. Największe zniszczenia widać na parterze.
Zdaniem mieszkańców parapety nie sypią się ze starości, ale zniszczyła je młodzież. Najbardziej ucierpiały, kiedy w Jordanowie działała dyskoteka Amba. Większość została odłupana od framug w lewym skrzydle placówki. Oprócz tego pomalowania wymaga jedna ze ścian, która jest tylko otynkowana i niezabezpieczona.
- Ściana jest rzeczywiście w fatalnym stanie. W bibliotece mieliśmy dziurę w futrynie okna, przez którą mogła wlewać się woda – mówi Halina Tkaczyk, bibliotekarka.
Na szkole widoczne są zacieki i odpadający tynk. Parapety ledwo się trzymają. - Wystąpiliśmy do ministerstwa oświaty o dofinansowanie remontów bieżących - mówi wójt Kuriata. - Otrzymaliśmy dotacje w wysokości 21 tys. zł .
Prace rozpoczną się wiosną
Nauczyciele postulowali również o przedzielenie kurtyną sali gimnastycznej tak, aby zajęcia wf-u miały dwie klasy. W hali na ścianie, gdzie są bramki, zamocowana zostanie siatka, która będzie amortyzować uderzenia piłką.
Pokruszone parapety z serpentynitu Fot. WFP