Aż cztery promile alkoholu we krwi miał rowerzysta, którego złapali kąteccy policjanci. Mężczyzna został już skazany przez sąd.
30 latek jechał w najlepsze rowerem, mimo że miał aż 4 promile alkoholu we krwi. Złapali go policjanci i – w ramach sądów 24-godzinnych – doprowadzili przez oblicze prokuratury. Okazało się, że rowerzysta jest bezrobotny, a także – nigdzie nie zameldowany. Został już skazany przez sąd. Przez 12 miesięcy będzie musiał poświęcić się pracom społecznym.