Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Kobierzyce
Skąd jesteśmy, czyli nasze historie

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Tak jak inni pierwsi mieszkańcy Tyńca Małego - rodzina Burskich - przybyła na te ziemie po ostatniej wojnie. Kapral Bronisław Burski przeszedł szlak bojowy z I Armią WP.
Skąd jesteśmy, czyli nasze historie

Skąd jesteśmy, czyli nasze historie
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.Skąd jesteśmy, czyli nasze historie
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.Skąd jesteśmy, czyli nasze historie
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.

Opowiada pani Helena Burska, córka Bronisława: - Mieszkaliśmy we wsi Kluwińce, powiat Kopyczyńce, województwo tarnopolskie. Zimą, w lutym roku 1945, przyszedł sąsiad Ukrainiec i ostrzegł mamę: - Burska uciekajcie, bo w nocy będą was mordować.

Ludność ukraińska była wcześniej informowana o ataku na Polaków, ukraińscy sąsiedzi mieli siedzieć w domach i nie wychodzić. Za ostrzeżenie Polaków groziła im śmierć. Tereny w tym czasie były pod administracją rosyjską, która nie zapewniała bezpieczeństwa ludności polskiej i nie przeszkadzała, tak jak wcześniej Niemcy, w likwidowaniu narodu polskiego przez bandy Ukraińców.

Matka zabrała najpotrzebniejsze rzeczy, w tym maszynę do szycia, spakowała to na wynajętą furmankę i ruszyliśmy na zawsze ze swojego drewnianego domu w kierunku Przemyśla do PURu, gdzie było więcej uchodźców. Nas dzieci była trójka, najmłodszy brat miał 3 miesiące, ojciec był w wojsku.

Po drodze zmienialiśmy liczne furmanki, transport ten od Przemyśla był już organizowany przez sołtysów poszczególnych wsi w ramach tzw. szarwarku. W lutym furmankami dotarliśmy do babci pod Rymanowem, gdzie w ciężkich warunkach mieszkaliśmy razem z rodziną do połowy 1946 roku.

Brakowało chleba, miałam 5 lat, mama naprawiała na maszynie do szycia stacjonującym w Bieszczadach polskim żołnierzom mundury i za to otrzymywaliśmy bańkę zupy, była to wielka pomoc w tej biedzie. Ta maszyna - pamiątka rodzinna ratująca w biedzie, dalej jest na chodzie u mnie - wspomina pani Burska.

W Bieszczadach jeszcze trwały walki z resztkami band UPA i trwała operacja „Wisła” wysiedlania rodzimych mieszkańców sprzyjających Ukraińcom.

Tam odwiedził nas pierwszy raz ojciec, w mundurze wojskowym, w stopniu kaprala. Mama powiedziała dzieciom: - To jest wasz ojciec. Walczył w czasie wojny w szeregach I Armii W P, otrzymał liczne medale, ordery i odznaczenia.

Odznaczenia kaprala Bronisława Burskiego:

Medal za Warszawę 1939-1945

Medal za Odrę, Nysę, Bałtyk

Medal Za udział w walkach o Berlin

Medal Zwycięstwa i Wolności 1945

Order Odrodzenia Polski, Polonia Restituta

Odznaka Grunwaldzka nadawana za udział w walkach w okresie II wojny światowej.

Za zasługi wojenne otrzymał też gospodarstwo 10 hektarowe z zabudowaniami, z którego zrezygnował, bo było za daleko od krewnych.

Po zakończonej wojnie jeszcze przez rok przebywał w wojsku, w Trzebini. Mama musiała sama sobie radzić z trójką dzieci w tym ciężkim ,powojennym okresie.

Po wojnie i późnym zdemobilizowaniu, ojciec wrócił do nas, jednak nie potrafił się odnaleźć w górskich terenach i podjął decyzję wyjazdu na Ziemie Zachodnie, gdzie był już stryjek. Udało się zająć wolny jeszcze dom w lipcu 1946 roku, w Tyńcu Małym, gdzie było już kilka rodzin z Kresów. Otrzymał na początek 60 arów ziemi i posadę dróżnika. Wybrał stałą posadę w Rejonie Dróg Publicznych Dodatkowo mógł użytkować jeszcze hektar, z którego dało się utrzymać krowę, świniaka i drobny inwentarz. Następnie, jako kowal, dopracował się emerytury.

Kolejne rodziny przybyły do wsi w roku 1947 z Rzeszowszczyzny. Do roku 1947 jeszcze w wielu domach mieszkała ludność niemiecka w oczekiwaniu na przesiedlenie. Ojciec nie wyraził zgody na przystąpienie do założonej 20 kwietnia 1947 spółdzielni parcelacyjno-osadniczej przez napływających z Husowa osadników i stąd były potem różne kłopoty.

W Tyńcu Małym, na pamiątkę skąd przybyli pierwsi osadnicy, nazwano ulice, jest Tarnopolska, Husowska.

Dziadek po wkroczeniu Rosjan 17 września 1939 roku na tereny wschodniej Polski został zesłany na Sibir z czwórką młodszych dzieci, skąd w wyniku porozumienia Sikorski – Stalin, zawartym w grudniu 1941, został zwolniony z łagrów i po dotarciu do Krasnowodzka (obecnie Türkmenbaşy końcowej stacji kolei transkaspijskiej) razem z dziećmi przetransportowani zastali statkiem do Persji (Iran).

Z Krasnowodzka odchodziły transporty statków, była tam tymczasowa dobrze zorganizowana przez Polaków, żołnierzy Andersa, przy wsparciu władz radzieckich baza, którą kierował ze swoim sztabem pułkownik Zygmunt Berling. Odprawiali około 5 tys. ludzi dziennie. Logistycznie była to wielka operacja, Armia Andersa, rodziny zwolnione z lagrów i całe sierocińce dzieci polskich z pociągów przesiadali się na statki towarowe, które miały ich wywieźć z nieludzkiej ziemi. Sierocińce często były zapełniane przez sowietów polskimi dziećmi aresztowanych „wrogów ludu”. Jak wspomina Berling dzieci często były w bardzo złym stanie fizycznym i zdrowotnym.

Klimat tam był surowy, wodę dostarczano statkami, upał, często burze piaskowe uniemożliwiały regularny załadunek ludzi na statki i spiętrzające się transporty sprawiały czasem problemy logistyczne. Ostatni statek z oddziałami Andersa do Pahlawi odszedł 30 sierpnia 1942 roku.

Dziadkowie dotarli do Persji, ale wycieńczeni wcześniej w lagrach umarli i pochowani zostali na obcej ziemi w Persji. Ciotka z rodzeństwem miała szczęście dostać się z tysiącem małych polskich sierot do Indii, w stanie Nawanagar, gdzie w obozie powstałym z inicjatywy Maharadży Jama Saheba Digvijaysinghjiego zajęto się nimi, tam skończyła szkołę i po wojnie mama ściągnęła ją do Polski.

Więcej informacji znajdziesz w gazecie powiatu wrocławskiego
Express Wrocławski


Wysłuchał i spisał Stanisław Cały



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Piątek 26 kwietnia 2024
Imieniny
Marii, Marzeny, Ryszarda

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl