Kolejna listopadowa impreza zgromadziła ponad 70 osób. Zgromadzonych na sali seniorów powitali prezes stowarzyszenia prof. Ludmiła Dziewięcka Bokun oraz sołtys Janusz Gargała
Panie z grupy kobiet aktywnych pod przewodnictwem Marysi Styś przygotowały poczęstunek, było kilka rodzajów zup kremowych - zupa dyniowa, z czerwonej papryki, ogórkowa i porowa, był domowy bigos, różne ciasta, kawa, herbata.
Ksiądz proboszcz Ireneusz Alczyk, który w ostatnim czasie odbył wycieczkę do miejsc, z których wywodzą się mieszkańcy Tyńca Małego pokazał na licznych fotografiach wyświetlanych na ekranie rodzinne strony przodków. Były zdjęcia z Husowa na Rzeszowszczyźnie, jak też za wschodniej granicy (obecnie Ukrainy) skąd przybyli pierwsi mieszkańcy z wysiedlonych terenów kresów wschodnich. Ksiądz proboszcz pokazywał odremontowane kościoły i stare cmentarze, gdzie na nagrobkach często widniały nazwiska przodków obecnych mieszkańców parafii Tyniec Mały. Prelekcja ta cieszyła się ogromnym zainteresowaniem seniorów.
Następnie na ekranie pojawiały się teksty starych piosenek, które sala wspólnie śpiewała. Jak zawsze stroną muzyczną zajął się sołtys Janusz Gargała.
Były występy solowe seniorów, którzy wykazywali się swoimi umiejętnościami wokalnymi i muzycznymi. Prezentowały się też siostry „Boratynki” śpiewając stare obecnie mało znane piosenki z terenów pochodzenia ich przodków – Rzeszowszczyzny.
W pewnym momencie do instrumentu zasiadła pani prezes stowarzyszenia i wykonała kilka utworów muzycznych - z tej strony jej nie znaliśmy.
Była to wspaniała impreza, gdzie program uzupełniał się występami czynnie biorących udział seniorów.