Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Kąty Wrocławskie
Poszedł tylko po dokumenty? Rozpoczął się proces w sprawie zabójstwa Adama T.

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
9 lutego w Sądzie Okręgowym we Wrocławiu rozpoczął się proces Damiana K. i Adriana S. oskarżonych o zabójstwo 13 marca 2005 r. Adama T., wujka pierwszego z mężczyzn. Podczas rozprawy Damian K. powiedział, że nie chciał zabić wujka, ani nawet nastraszyć, tylko chciał zabrać swoje dokumenty.

Przypomnijmy. Do zbrodni w Kątach Wr. doszło 13 marca ubiegłego roku w domu przy ul. Nowowiejskiej. Damian K. i Adrian S. od rana pili alkohol, spożyli aż trzy butelki wódki. Damian K. wyżalił się koledze, że jego wujek znęcał się nad nim i jego rodziną przez długi czas i zmusił do wyprowadzenia się z domu. Również potem dochodziło do scysji między nimi. Wtedy narodził się pomysł, żeby pójść do Adama T. pobić go i nastraszyć. Damian K. wziął ze sobą nóż.

Ostatecznie wizyta w domu przy Nowowiejskiej skończyła się ciężkim pobiciem Adama T. Na koniec Damian K. zadał wujkowi cios nożem w szyję, a następnie stanął na niej nogą. To ostatecznie spowodowało zgon.

Taka była wersja podczas śledztwa. W czasie procesu Damian K. zmienił zeznania. - Poszliśmy do domu, bo chciałem zabrać swoje dokumenty - uzasadniał mężczyzna.

- Dlaczego oskarżony, po wzięciu swoich rzeczy, poszedł do pokoju wujka i tam czekał? – pytała sędzia Beata Kunstler.

- Na górze nie było światła, więc zeszliśmy na dół, bo chciałem zobaczyć jakie dokumenty wziąłem. Kiedy chcieliśmy wyjść, wrócił wujek i wywiązała się bójka – odpowiedział Damian K.

Nie potrafił jednak wyjaśnić, po co w takim razie w pokoju wujka pili piwo, ani dlaczego w śledztwie mówił inaczej. Ani tego, skąd u Adama T. wzięły się tak liczne obrażenia, m.in. wiele złamanych żeber. Damian K. nie pamiętał również czy rzeczywiście stanął na szyi wujka, jak w śledztwie stwierdził jego kompan Adrian S.

Mec. Jacek Leszczyński, który broni Damiana K., stwierdził, że nie można w tej sprawie mówić o zabójstwie, a jedynie o pobiciu ze skutkiem śmiertelnym. Zwłaszcza, że trudno o jednoznaczną relację ze zdarzenia po wypiciu feralnego dnia przez oskarżonych tak dużej ilości alkoholu. Bez wątpienia duży wpływ na całą sytuację, miały również narastające od wielu lat emocje.

- Nie musiało tak być, że zginął człowiek. Raczej źle zrobiliśmy – dodał Damian K.

Następna rozprawa odbędzie się 11 marca. Podczas niej m.in. będzie zeznawał Adrian S.

Więcej informacji znajdziesz w gazecie powiatu wrocławskiego
Express Wrocławski


AS



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Sobota 27 kwietnia 2024
Imieniny
Sergiusza, Teofila, Zyty

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl