Prywatny standard - leczenie prywatne – czy popularne?
Lekarze i pielęgniarki w prywatnych placówkach medycznych martwią się tym, jak najlepiej spełnić oczekiwania pacjentów. Inaczej w państwowych – wykonują swoją pracę. Według danych podstawowa opieka medyczna w Polsce jest już sprywatyzowana w 60-80 proc. W niektórych województwach prywatnych jest ponad 90 proc. przychodni i poradni lekarskich na przykład na Górnym Śląsku czy w Wielkopolsce. Ośrodki publiczne dominują w lecznictwie szpitalnym. Bo leczenie w szpitalach prywatnych jest drogie i nie każdego na nie stać. A ubezpieczenie nie zawsze pokrywa całe koszty zabiegów. Na 700 szpitali w kraju sprywatyzowano ponad 180. Są to głównie małe ośrodki przyjmujące niewielu pacjentów mimo, że zabiegi w nich wykonywane dorównują światowym normom. Według badań w ostatnich dwóch latach dwukrotnie zwiększyła się liczba Polaków korzystających z prywatnej służby zdrowia. Wzrasta również zainteresowanie prywatnymi ubezpieczeniami. Prywatne polisy wykupiło na razie ponad pół miliona Polaków. Prywatne ośrodki medyczne zmieniają zakres oferowanych usług. Nie zajmują się, jak jeszcze kilka lat temu jedynie łatwymi przypadkami, a ciężko chorych wysyłają do publicznych szpitali. Dziś prywatne ośrodki wykonują skomplikowane i nowatorskie zabiegi. Dlatego prywatna opieka zdrowotna staje się coraz popularniejsza.
Więcej pieniędzy
Leczenie prywatne kosztuje nas 31 proc. wszystkich pieniędzy przeznaczanych na opiekę medyczną. Jednak wybór lekarza, jak i placówki (czy to będzie państwowa czy prywatna) należy do pacjenta. Musimy się też pogodzić z tym, że jeśli chcemy mieć odpowiednie leczenie na wysokim poziomie, będziemy wydawać więcej pieniędzy. Z tego zdaje sobie sprawę coraz więcej Polaków. Według najnowszych badań co druga osoba jest gotowa zaakceptować częściową odpłatność za usługi medyczne, a nawet podwyższenie składki zdrowotnej.
Wszyscy chcemy się leczyć nowocześnie, tymczasem ponoszone przez nas wydatki na zdrowie – zarówno publiczne, jak prywatne – nadal są jednymi z najniższych w Europie, a jeśli to się nie zmieni, polska opieka zdrowotna będzie taka, jaka jest - czyli niedopracowana.