Celem imprezy była przede wszystkim dobra zabawa, choć w trakcie meczów nie zabrakło również sportowych emocji, podsycanych przez licznie zgromadzonych kibiców
Na początek nieporozumienie
Impreza miała się rozpocząć o godzinie 18.00, plany pokrzyżowała jednak Ewa Łakomiec, wicedyrektor gimnazjum, w którym organizowane były zawody. Łakomiec stanowczo prosiła o wyjaśnienie kto organizuje rozgrywki i dla czego ona sama nie dostała żadnych informacji na ten temat. Następnie zaprosiła do swego gabinetu Piotra Araszczuka i Cezarego Rogalskiego, którzy złożyli wyjaśnienia. Przeciągające się rozmowy nie podobały się kibicom, coraz głośniej domagającym się rozpoczęcia zawodów. Ostatecznie impreza rozpoczęła się z wielkim opóźnieniem, które nie wpłynęło jednak na atmosferę turnieju.
Sobótka górą
Zawody wygrał zespół MKS Ślęża Sobótka II, który pokonał w finale zawodników MKS Ślęza Sobótka I 2:1. Trzecie miejsce zdobyli piłkarze Czarnych Siedlakowice, wygrywając w rzutach karnych z juniorami z Sobótki 3:1. Mimo znakomitych nastrojów zarówno kibiców, jak i zawodników kierownictwo Gimnazjum nie było zadowolone z imprezy – mimo, że odbyła się ona w ramach godzin, które Piotr Araszczuk wykupił.