Mariusz swoją przygodę z piłką zaczynał w Sobótce pod okiem trenera Mirosława Dudysa. Już od samego początku wyróżniał się wśród swoich rówieśników. Piłkarz ma dziś 18 lat i na początku stycznia pojedzie do Bełchatowa, gdzie sprawdzi go trener Młodej Ekstraklasy Krystian Kierach. Jak się dowiedzieliśmy za sprawą promocji sobóckich piłkarzy stoi ten sam człowiek, który jednak chce pozostać anonimowy.
- Cały projekt wypromowania Norberta czy Mariusza trwa już od ponad roku. Porozumienie się z klubem ekstraklasy czy pierwszej ligi nie jest takie proste, trzeba wykonać kilkadziesiąt telefonów, spotkać się z przedstawicielami klubów i odpowiednio przedstawić zawodnika. Później przychodzi czas na przygotowanie piłkarza do takich testów. Z Norbertem wyglądało to tak, że akurat spodobał się trenerowi i widzi go w swoim zespole, ale żeby 7 stycznia był dobrze przygotowany skontaktowałem się z trenerem Tarasiewiczem, który umówił mnie z trenerem Barylskim odpowiedzialnym za przygotowanie fizyczne w Śląsku Wrocław. Następnie Trener Barylski przygotował trening indywidualny dla Norberta, by 7 stycznia był gotowy w stu procentach - opowiada manager piłkarzy.
Jak przyznają piłkarze i manager w obecnych czasach ciężko jest się wybić nawet z ogromnym talentem.
- Niestety środowisko piłkarskie jest takie, że możesz mieć talent Cristiano Ronaldo, a i tak ciężko będzie ci się pokazać. Ja wiem, że w Sobótce jest jeszcze co najmniej dwóch - trzech piłkarzy, których chciałbym wypromować. Do tego jednak jest potrzebna współpraca z Markiem Citko, która na razie układa się pozytywnie - mówi manager piłkarzy.
Okazuje się więc, że miasto leżące u podnóża Ślęży, na wschodzące gwiazdy piłkarskie musi cierpliwie poczekać, a sami piłkarze ciężko pracować.
- Praca i jeszcze raz praca. Ja jestem szczęśliwy, że ktoś mnie docenił i chce mi pomóc. Wiem, że dam z siebie wszystko i nie zawiodę - mówi 18 - letni Mariusz Krawczykowski.