- Parada Św. Marcina na stałe wpisała się w kalendarz naszych imprez i z każdym rokiem mamy coraz więcej gości. To wspólne świętowanie jest także ukłonem w kierunku mieszkańców wsi i podsumowaniem i podziękowaniem za ich całoroczną udaną współpracę z Radą Sołecką, Kołem Emerytów i Rencistów i Towarzystwem Przyjaciół Ratowic – mówi sołtys wsi Jarosław Jagielski.
Tegoroczny przemarsz, podczas którego ksiądz proboszcz Janusz Dołhun przybliżył postać świętego i tradycję obchodów tego święta zakończył się w ogródku przy odnowionej niedawno świetlicy wiejskiej - wspólnym pieczeniem kiełbasek i - jak na ten dzień przystało - degustacją przepysznych rogali świetomarcińskich, przygotowanych przez ratowickie gospodynie. Organizatorzy – członkowie Towarzystwa Przyjaciół Ratowic - zaprosili potem wszystkich do pobliskiej świetlicy na kolejną część uroczystości.
Ogromna sala z trudem mogła pomieścić gości z całej okolicy, którzy w skupieniu słuchali wykładu pana Aleksandra Ziobro na temat historii odzyskania przez Polskę niepodległości, a potem wzruszającego koncertu pieśni patriotycznych w wykonaniu wrocławskiego chóru Canta Nobiscum, pod dyrekcją pana Marka Pisarskiego.
Do późnych godzin wieczornych trwało radosne, rodzinne świętowanie z zespołem „Ratowiczanki” i kapelą „Gieni Dudki” z Nadolic , która wspaniale bawiła zebranych.
Jednak gwoździem programu okazały się „Brunetki, blondynki…” Jana Kiepury, w którego z ogromnym wdziękiem wcielił się młody artysta Paweł Głowacki.
- Cieszę się, że tego popołudnia wyszłam z domu, doskonale się bawiłam - podsumowała to świąteczne spotkanie jedna z mieszkanek Ratowic.