Na miejsce wezwano konserwatora zabytków. W emocjonującej akcji otwierania cynkowej tuby brał też m.in. udział Jerzy Grenda ze Stowarzyszenia Miłośników Ziemi Kąckiej. To dzięki niemu możemy przekazać w miarę szczegółowe informacje o zawartości zalutowanej przed wielu laty tuby. Osobom, które kiedyś umieściły ją w hełmie, zależało, by przekazać potomnym możliwie bogata wiedzę o warunkach życia w swoich czasach. A były to czasy już bardzo odległe. Niektóre z dokumentów datowane są na rok 1809!
- Tubę z blachy cynkowej należało rozciąć bardzo delikatnie – informuje Jerzy Grenda – tak, by nie uszkodzić jej zawartości. Największe emocje przeżywaliśmy w momencie jej otwierania. Przecież nikt z nas nie miał pojęcia o tym, co znajdziemy wewnątrz.
Co więc zawierała tajemnicza tuba?
- Było tam nieduże drewniane pudełeczko z drobnymi monetami z tamtych czasów oraz różne dokumenty z 1809 roku, a wśród nich: dokument "dla potomnych" z sierpnia 1809, odręcznie
pisany, starym gotykiem z informacjami kto i jakie prace przy remoncie wieży wykonywał. Ceny z sierpnia 1809 na: chleb, bułki, piwo, mięso, tudzież inne wiktuały w "KRÓLEWSKIM MIEŚCIE CANTH". Poza tym w tubie znajdowała się "Śląska gazeta prowincjonalna" nr. 76 z lipca 1809 r. i kilka innych dokumentów z roku 1809 odręcznie pisanych.
Zapewnie podczas któregoś kolejnego remontu w roku 1852, do starszych dokumentów z roku 1809 dołożono jeszcze
lokalną gazetę z 1852 roku i rysunek wieży miejskiej. Była to
gazeta kątecka - "Posłaniec dla Kątów, Kostomłotów i okolicy"
nr. 6 z 05.08.1852 r.
Wszystkie znalezione przedmioty zostały przekazane konserwatorowi zabytków. – Ale mamy zapewnienie, że po badaniach i inwentaryzacji wrócą one do naszej Regionalnej Izby Pamięci i ma to nastąpić za ok. 3 tygodnie. W tym samym czasie w Izbie będziemy eksponować niezwykle ciekawy mechanizm zegara ratuszowego z drugiej połowy lat 20-tych ubiegłego wieku.