Pomnik postawiono w 1964 roku w dwudziestą rocznicę powstania milicji obywatelskiej. Są na nim nazwiska 12 funkcjonariuszy i członków straży obywatelskiej, którzy w latach 1945-47 zginęli w okolicach Sobótki. Za komuny w Dniu Milicjanta i w rocznicę Rewolucji Październikowej pod monumentem odbywały się apele. Na masztach przy pomniku wywieszano flagi. Głaz znajduje się u zbiegu ulic św. Jakuba i Kościuszki.
- Pomnik od lat 90 był systematycznie niszczony. Nazwiska poległych zamalowywano farbą. Co pewien czas monument czyszczono, ale po czasie znów pojawiały się wyzwiska i obelgi – opowiada pan Janek, który mieszka w bloku przy skwerze.
Uchwałę o przeniesieniu monumentu radni podjęli dawno temu. Teraz ma ona wejść w życie. W uzasadnieniu czytamy: Po zmianach ustrojowo-systemowych pomnik przestał pełnić swoje funkcje. Aby uchronić go przed dalszą dewastacją Rada Miejska w Sobótce podjęła decyzję o przeniesieniu go do muzeum. Pozytywną opinię wydała Wojewódzka Komenda Policji we Wrocławiu oraz konserwator zabytków.
- Pomnik nie będzie wystawiony w całości. Zostaną z niego zdjęte inskrypcje, które trafią na ścianę. Jeszcze nie wiemy, w którym miejscu to będzie. Resztki granitowego głazu nie będą wystawione w placówce – tłumaczy Wojciech Fabisiak, dyrektor Muzeum Ślężańskiego w Sobótce.
Niektórzy mieszkańcy twierdzą, że „pomnik hańby” już dawno powinien zniknąć. Innym jest to obojętne. Młodzież w ogóle nie ma pojęcia, o co chodzi.