Dwa lata temu na skrzyżowaniu z drogą krajową nr 35 potrącona została kilkunastoletnia Kinga. Dziewczyna została ciężko ranna, a jej leczenie trwało wiele miesięcy. Po wypadku rodzina nastolatki poszukiwała świadków zdarzenia.
- Rok temu na skrzyżowaniu z „krajówką” potrącony został starszy mężczyzna, który teraz musi się poruszać na wózku inwalidzkim. W ciągu ostatnich kilku lat ruch na drodze zwiększył się parokrotnie – podkreśla Grzegorz Kolcz, sołtys Gniechowic.
Aby zapewnić bezpieczeństwo, rodzice chcą zamontowania na skrzyżowaniu drogi krajowej z ulicą Szkolną sygnalizacji.
- Przejście jest szczególnie niebezpieczne. Przechodzi tamtędy około pięćdziesiąt procent naszych uczniów. Nie chodzi o budowę świateł w każdym miejscu, ale wyłącznie o sygnalizację na przycisk – uzasadnia Alfreda Hajdamowicz, dyrektorka podstawówki.
Obecnie sołtys, rodzice i mieszkańcy czekają na decyzję policji drogowej i Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA) we Wrocławiu. Obawiają się, że jeśli przy ulicy Bocznej powstanie prac zabaw, to będzie jeszcze więcej potrąceń. Plac powstaje na nieużytkach. Aby tam dojść trzeba przejść przez ruchliwą drogę nr 35.
- Dla nas liczy się każdy głos lokalnej społeczności. Jednak zdarza się, że świateł niestety nie można zamontować, bo projekt musi uwzględniać geometrię skrzyżowania. Obiecuję, że przyjrzymy się sprawie – informuje Michał Nowakowski, rzecznik dolnośląskiego oddziału GDDKiA.