Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Powiat Wrocławski
Walka o nowe życie

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Jak ciężko wyjść z uzależnień wiedzą tylko Ci, którzy doświadczyli niszczycielskiej siły nałogu. Niektórzy poddają się bez walki egzystując do końca życia na „garnuszku” ośrodków pomocy społecznej. Inni – tak jak członkowie Wielobranżowej Spółdzielni Socjalnej „Progress” z Żórawiny - biorą sprawy w swoje ręce i przy wsparciu życzliwych ludzi na nowo budują swój świat, w którym najbardziej pożądaną wartością jest... normalność.
Walka o nowe życie
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.Walka o nowe życie
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.

Wielobranżowa Spółdzielnia Socjalna Progress została założona w 2011 r. z inicjatywy Mariusza Zakrzewskiego, obecnego prezesa Spółdzielni i Macieja Kotłowskiego, wiceprezesa. Obydwaj mieli już wtedy za sobą lata walki z uzależnieniem alkoholowym, pobyt w Ośrodku Monar, odbyte terapie i kilka nieudanych prób powrotu do normalności.

Początki zmian

- Nigdy nie chcieliśmy zostać utrzymankami GOPS-ów oraz w nieskończoność korzystać z pomocy MONAR-u - mówi Mariusz Zakrzewski. Tak naprawdę jedyną szansą na normalne życie w przypadku osób uzależnionych nie jest zamykanie ich w ośrodkach, ale wyjście do ludzi, rozpoczęcie pracy, postawienie sobie celów życiowych, które pozwolą zapomnieć o nałogu. - Często wiąże się to z trudnymi decyzjami, np. nagłą przeprowadzką i rozstaniem z rodziną, tak jak to było w naszym przypadku - dodaje Maciej Kotłowski.

Obydwaj osiedlili się w Żórawinie, wynajmując mieszkanie jeszcze z jednym kolegą. Pan Mariusz pochodzi z okolic Lądka Zdroju, gdzie wciąż mieszka jego żona wraz z dziećmi. - Wierzę, że dzięki mojej pracy moja rodzina wkrótce do mnie dołączy. O to walczę każdego dnia.

Pan Mariusz pochodzi natomiast z Gdyni i chociaż ma zaledwie 28 lat, ma już za sobą całkiem spory bagaż trudnych doświadczeń życiowych. I wydawałoby się już bardzo dojrzałe spojrzenie na świat.

- Pomysł utworzenia spółdzielni socjalnej pojawił się podczas wspólnego śniadania. Pracowaliśmy wtedy obaj na budowie. Nie były to wielkie pieniądze, a i praca była niepewna - opowiada Mariusz Zakrzewski. - Uznaliśmy wtedy, że powinniśmy sami wziąć sprawy w swoje ręce i rozpocząć działalność w ramach spółdzielni socjalnej. W ciągu kilku tygodni przeszliśmy przez gąszcz procedur związanych z rejestracją spółdzielni.

Dziś liczy ona 5 członków, wszyscy wywodzą się z kręgu osób zagrożonych wykluczeniem społecznym (osoby uzależnione od narkotyków, alkoholu, inwalidzi). Zapytani, jak dogadują się między sobą odpowiadają, że już na wstępie określili sobie jasne reguły współpracy, wśród których dominuje ta najważniejsza - radykalne rozstanie z nałogiem.

Praca dobra na wszystko

Statut spółdzielni liczy aż 84 pozycje w części dotyczącej obszaru jej działalności gospodarczej. Dotychczas jej członkowie zajmowali się głównie pracami porządkowymi (czyszczenie rowów przydrożnych, karczowanie krzewów, sprzątanie biur) oraz pracami budowlanymi i wykończeniem wnętrz.

- Część z naszych członków wykonuje również ceramikę artystyczną. Są to głównie osoby niepełnosprawne, które z uwagi na swoje ograniczenia fizyczne, nie mogą pracować razem z nami np. na budowie, czy przy pracach porządkowych. W naszych najbliższych planach jest utworzenie pracowni ceramiki artystycznej, w której w odpowiednich warunkach nasi członkowie mogliby oddawać się swojej artystycznej pasji. Kolejnym marzeniem jest również zbudowanie domu, w którym ludzie tacy jak my, po przejściach, mogliby znaleźć bezpieczny azyl. Jesteśmy już po wstępnych rozmowach z jedną z firm, która bezpłatnie mogłaby przekazać nam materiały budowlane. Swoją pomoc w tym zakresie zaoferował również Jan Żukowski, wójt gminy Żórawina – mówi prezes spółdzielni.

Krąg życzliwych osób

- Na szczęście od początku swojej działalności mogliśmy liczyć na wsparcie wielu życzliwych ludzi i instytucji. Szczególne słowa podziękowania należą się przede wszystkim wójtowi Żukowskiemu oraz staroście wrocławskiemu Andrzejowi Szawanowi – kontynuuje Mariusz Zakrzewski.

- Z inicjatywy starosty w ostatnich tygodniach w budynku starostwa została zorganizowana wystawa prac ceramiki artystycznej członków naszej spółdzielni. Na zlecenie powiatu porządkujemy również rowy przy drogach powiatowych – wylicza prezes spółdzielni.

Sam starosta zapytany o współpracę ze spółdzielnią skromnie odpowiada: - Każdy zasługuje na drugą szansę w swoim życiu. Nie sztuką jest biernie korzystać z zapomóg socjalnych, co zresztą ma znikomy efekt resocjalizacyjny w przypadku osób z uzależnieniami. Ważne, aby takim ludziom dać wędkę, nie rybę, tzn. stworzyć im odpowiednie warunki do samorealizacji i pracy zarobkowej, podać im pomocną dłoń w trudnych chwilach i okazać odrobinę zaufania. Tak też się stało w tym przypadku. Z całego serca im kibicuję, wierząc, że ich przykład stanie się inspiracją dla innych osób z uzależnieniami – dodaje z nadzieją w głosie starosta.

Spółdzielnia socjalna - forma prawna podmiotu łączącego cechy przedsiębiorstwa oraz organizacji pozarządowej, mająca umożliwić jej członkom powrót do uregulowanego życia społecznego i aktywności na rynku pracy. Jako rodzaj spółdzielni pracy, opiera się na zasadzie osobistego świadczenia pracy przez jej członków, którymi muszą być w 50% osoby zagrożone wykluczeniem społecznym. Aktualną podstawą prawną dla funkcjonowania spółdzielni socjalnych jest Ustawa z dnia 27 kwietnia 2006 r. o spółdzielniach socjalnych.

Więcej informacji znajdziesz w gazecie powiatu wrocławskiego
Express Wrocławski


Joanna Brodowska



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Wtorek 30 kwietnia 2024
Imieniny
Balladyny, Lilli, Mariana

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl