Policjanci patrolujący ulice Słoneczną i Cmentarną zauważyli w parku dwóch młodych mężczyzn, przy których stał wózek na zakupy. Byli pod wpływem alkoholu i nie potrafili logicznie wytłumaczyć, po co im wózek.
- W kieszeni u 19-letniego Łukasza G. policjanci znaleźli woreczek z marihuaną i śladowe ilości amfetaminy. Kierownik sklepu potwierdził, że brakuje wózka i wycenił straty na 400 złotych – informuje Mirosław Kozak, zastępca komisariatu policji w Sobótce.
19-latek tłumaczył, że konopie palił razem z kolegą i pochodziły one z własnej uprawy. Sam wyhodować miał trzy krzaki na nieużytkach niedaleko oczyszczalni ścieków przy ulicy Czystej.
Następnego dnia policjanci przeszukali teren, ale nic nie znaleźli. Zauważyli jednak mężczyznę, który kręcił się niedaleko opuszczonej budowy i postanowili go wylegitymować. Gdy zobaczył policjantów bardzo zaczął się denerwować.
- I miał ku temu powody, bo przy Piotrze K. z Sobótki znaleziono również marihuanę. Wcześniej dwudziestolatek odpowiadał już przed sądem za posiadanie narkotyków. Dostał wyrok w zawieszeniu. Teraz sąd może odwiesić karę – tłumaczy policjant.
Prokurator postawił zatrzymanym, aż cztery zarzuty m.in. kradzieży wózka, posiadania oraz udostępniania innym osobom narkotyków
Fot. WFP