Na wystawie są portrety osób znanych, znajomych i zupełnie przypadkowych. Jednak każdy tworzy pewnego rodzaju historię. Są zdjęcia fanów WKS-u Śląsk w Rogowie Sobóckim. Portret Tadeusza Związkiewicza, który przyczynił się do budowy stadionu w Sobótce. Są kominiarze, kolarze i grupa Flip Flapers. Jest niepełnosprawny Tomek Wolski, podwójny mistrz w wyciskaniu sztangi oraz członkowie Klubu Ludzi Gór „Mnich”.
- Łącznie sfotografowałem ok. 60 osób. Portretowanie jednej trwało od kilkunastu minut do paru godzin. Niektórzy byli kapryśni, inni mniej. Cała wystawa jest pomysłem nawiązania do fotografii Józefa Śliza i próbą sportretowania współczesnych mieszkańców – podkreśla Karol Budrewicz.
Większość osób była również bohaterami naszych artykułów w Expressie Wrocławskim np. architekt Lech Stanisz, aktor Dariusz Lech, ksiądz Ryszard Staszak, maratończyk Antoni Stankiewicz i inni.
- Wystawa rozpoczyna jubileusz 50-lecia muzeum, dlatego najbliższe wydarzenia będą związane wyłącznie z Sobótką. Na następnej wystawie będzie można obejrzeć prace Józefa Śliza – zapowiada Wojciech Fabisiak, dyrektor placówki.
Cały przyszły rok w muzeum ma dotyczyć ziemi ślężańskiej i prezentować twórców z Sobótki i okolic. Wystawa Karola Budrewicza otworzyła ten cykl.
- Klimat zdjęć zwala mnie z nóg. Autor świetne skadrował nie tylko ludzi, ale również pogodę, zwierzęta, czy klimat całości. Gra światłem ujawnia naszą piękną naturę ślężańską – podsumowuje Alina Domańska, założycielka pracowni tkaniny artystycznej w Sobótce.
Wystawę można oglądać przez miesiąc.