W niedzielę, 15 grudnia na kiermaszu można było na nim kupić potrawy na wigilijny stół, ciasta oraz stroiki. Największym wzięciem cieszyły się uszka i serniki. - Znikły w ekspresowym tempie - mówiły sprzedające na kiermaszu mamy dzieci ze szkoły w Gniechowicach. To właśnie oni - rada rodziców wraz z radą sołecką przygotowali kiermasz. A roboty było sporo. - Całą sobotę pracowaliśmy nad przygotowaniem wszystkiego - opowiadała Marianna Stachurska, sołtys Gniechowic. - Tu, w świetlicy, lepiłyśmy uszka i pierogi, piekłyśmy ciasta.
Marianna Stachurska prezentuje stroiki Fot. WFP
Serniki przygotowała pani Krysia, która napiekła ich aż pięć blach. - Mimo, że jej wnuki już pokończyły szkołę, pani Krysia nadal pracuje na jej rzecz. Nie może być inaczej, skoro wszyscy pytają o jej wypieki - śmiała się pani sołtys.
Bo to jest tak, że pieniądze z funduszu zasilają konto szkoły. - Fundujemy z nich potem nagrody dla dzieci na koniec roku szkolnego, nagrody za udział w różnych konkursach - przyznawali rodzice.
Pierogi i uszka można było kupić za 4 - 6 złotych, stroiki kosztowały od 5 do 20 zł. Wybór ciast był spory: prócz wspomnianych serników, królowały makowce, jabłeczniki, a nawet bardziej egzotyczne ciasta: rafaello i cappucino. Wszystkie specjały były przepyszne, o czym sama mogłam się przekonać.
Uszka rozeszły się błyskawicznie Fot. WFP
Największe wzięcie miały serniki pani Krysi Fot. WFP