Obecnie trwa osuszanie mieszkań i sklepów, które zostały zalane podczas akcji gaśniczej. Przypomnijmy. Pożar wybuchł nad ranem w piątek 18 listopada. Ogień szybko przedostał się na dach. Na miejsce przyjechało 11 wozów strażackich.
- Ogień pojawił się na dachu około godziny 4 rano. Strażacy nie dopuścili, aby przedostał się na sąsiednie budynki. Z góry spadały rozgrzane dachówki. Dogaszanie górnej kondygnacji trwało cały dzień – opowiada Waldemar Bronicki z Sobótki.
Ewakuowano 11 osób, w tym dwójkę dzieci. Skierowano ich do hotelu Jeleń i do sali konferencyjnej w magistracie. Podczas akcji nikt nie odniósł obrażeń.
Nieoficjalnie mówi się, że przyczyną pożaru mógł być źle podłączony piec, nieszczelność komina lub wadliwa instalacja elektryczna.
- Spaleniu uległy dwa pokoje z podsufitką i jedno remontowane mieszkanie. Zalane zostały dwa mieszkania na pierwszym i drugim piętrze. Policja bada przyczyny pożaru - informuje Kazimierz Mydlarz z Centrum Zarządzania Kryzysowego przy UMiG w Sobótce.
Trwa naprawa szkód i osuszanie budynku. Przyczynę pożaru wyjaśnia policja. Budynek należał do wspólnoty mieszkaniowej. Kobieta, która mieszkała na ostatnim piętrze znalazła już inne lokum.