O wydarzeniu informowała dzisiaj jedna z wrocławskich stacji radiowych. W Biskupicach Podgórnych doszło do nieprzyjemnej sytuacji. Wydarzenie miało miejsce w lipcu. Wtedy to Monika Turczyn, pracownica Heesunga poszła do magazynu po części niezbędne do pracy przy linii produkcyjnej. Leżały w pudełku, jednak upatrzył je sobie również Koreańczyk, który pracował na innej linii. Koreańczyk zaczął wyrywać pudełko Polce. W końcu Azjata złapał za ramię kobietę. Na tyle mocno, że zrobił się siniak.
Była to jedna z ostatnich rzeczy, którą agresywny Koreańczyk zrobił w Polsce. – Natychmiast został wezwany na dywanik do prezesa – opowiada Anna Węglowska, z Heesunga. – Mężczyzna został wyrzucony, a parę dni później już był powrotem w Korei. Pani Monika została oficjalnie przeproszona przez firmę, nadal u nas pracuje.
Anna Węglowska dodaje, że o wydarzeniu poinformowała radio inna pracownica, która ,,po prostu mści się na firmie”.
Z poszkodowaną kobietą nie udało nam się skontaktować. Przebywa obecnie na zwolnieniu lekarskim.