Pies mieszkał w krzakach niedaleko bramy głównej cmentarza i z ufnością podchodził do ludzi. - Zwierzę było zadbane i myśleliśmy, że ktoś po niego przyjedzie. Podbiegał do bramy, kiedy na parkingu zatrzymywał się samochód. Nasi pracownicy karmili go kanapkami i jeszcze w sklepie kupowali mu jedzenie – opowiada Zbigniew Kaczmarek, właściciel zakładu pogrzebowego, który zabrał psa do domu.
Fot. WFP
Zdaniem Towarzystwa Opieki Zwierząt (TOZ) ludzie najczęściej pozostawiają psy w lasach lub na parkingach w okresie zbliżających się świąt, kiedy muszą wyjechać lub przyjeżdża do nich rodzina. Zapominają, że zwierzę można oddać komuś w dobre ręce lub schroniska dla zwierząt.
- Wkrótce w urzędzie marszałkowskim przedstawimy plan działania i powołania tzw. inspektora do spraw zwierząt, który podobnie jak policja prowadziłby sprawy dotyczące np. znęcania się nad zwierzętami – zapowiada Szczepan Kawski z wrocławskiego oddziału TOZ.