Andrzejkowe wróżby od lat cieszą się niesłabnącym powodzeniem. Szczególnie miły zwyczaj lania wosku przez klucz upodobały sobie panie (właściwiej byłoby powiedzieć - panny), choć nie tylko. Bowiem i kawalerowie w przeddzień św. Katarzyny mogą sprawdzić, jak im się ułoży najbliższa przyszłość. Długie jesienne listopadowe wieczory sprzyjają rozważaniom i wszelakim opowieściom, zaś dzień świętego Andrzeja przypada na przełom pór roku (jesieni i zimy) i jest to wtedy ostatni moment na zabawę, zanim nadejdzie adwent.
Fot. WFP
W myśl tej zasady Gminnym Centrum Kultury i Sportu w Kobierzycach odbyła się zabawa „Andrzejkowo - Katarzynkowa”. Dlaczego właśnie „Andrzejkowo - Katarzynkowa”? Otóż w dwudziestowiecznej tradycji w noc z 24 na 25 listopada przypadał zwyczaj „Katarzynek”, gdzie kawalerowie wróżyli sobie przyszłość. Tak było i tym razem, choć we wróżbach wzięli udział zarówno panowie jak i panny. Do rana przy muzyce i suto zastawionym stole bawiło się 65 par.
Fot. WFP
Andrzejkowe „Katarzynki” były ostatnią okazją do wspólnej zabawy przed zbliżającym się adwentem.
Jedną z bardziej znanych wróżb andrzejkowych jest stawianie butów gęsiego. Wierzy się, że ta panna, której bucik pierwszy przekroczy próg izby, pierwsza też wyjdzie za mąż. Ciekawe, jak to było w Kobierzycach...