Przed wojną drewniany ołtarz służył w kościele protestanckim. Po 1945 roku antyk kilkakrotnie malowano zwykłą farbą olejną. Czas jednak robił swoje i jego stan się pogarszał.
Z rzeźb świętych zaczęły odpadać ręce, a resztę figurek zjadały korniki.
Po załatwieniu odpowiednich dokumentów od konserwatora zabytków rozpoczęto renowację. W trakcie prac odkryto niemieckie napisy pisane gotykiem, które okazały się cytatami z biblii.
W 2006 roku ołtarz odnowiono. Konserwacja kosztowała 29 tys. Większość kosztów sfinansował urząd marszałkowski. Pomogli też parafianie, którzy wpłacali dobrowolne datki.
Ołtarz podobał się mieszkańcom, choć sporo wiernych przyzwyczaiło się do dawnego wyglądu.
- To kwestia gustów, a o nich nie rozmawiamy. Większość parafian zaakceptowało wygląd – mówił nam w 2007 roku Telesfor Ordakowski.
Jako mieszkaniec gminy duchownego dobrze wspomina Henryk Kuriata, wójt Jordanowa Śląskiego.
- Proboszcz był miłym i sympatycznym człowiekiem. Podczas wizyt duszpasterskich był serdeczny dla mieszkańców. Tak go zapamiętałem – wspomina wójt.
Dwa lata temu ksiądz obchodził uroczystość 50 lat kapłaństwa i 25 lat probostwa w Jordanowie Śląskim. Po latach Telesfor Ordakowski przeszedł na emeryturę i zamieszkał w domu księży emerytów we Wrocławiu. Zmarł w wieku 77 lat.
Nieoficjalnie mówi się, że przyczyną śmierci mógł być zator żylny, który powstały po złamaniu nogi.