Maria Warchoł urodziła się w 1911 roku w Niemczech. W 1947 roku zamieszkała w Karolinie w gminie Jordanów Śląski. Kobieta większość życia pracowała w pegieerze, na polu, przy żniwach i w stajni. Jaki ma przepis na długowieczność?
- Całe życie ciężko pracowałam i nie oszczędzałam się. Ogólnie nie grymaszę i jem wszystko. Lubię ziemniaki, kapustę i nie mam szczególnie ulubionych potraw - opowiada Maria Warchoł.
Kobieta wyszła za mąż w wieku 28 lat. Dziesięć lat temu zmarł w sędziwym wieku jej mąż Jan Warchoł. Jubilatka ma pięć córek, 10 wnuków i 18 prawnuków.
- Mama urodziła się w okolicach Drezna, gdzie w tym czasie przebywali jej rodzice. Jeszcze dwa lata temu kosiła łąkę, potrafi dobrze posługiwać się komórką. Ale wiadomo, wiek robi swoje i od dwóch lat stan zdrowia się pogorszył - mówi Irena Warchoł, córka pani Marii.
24 lipca (niedziela) rodzina zorganizowała uroczystość w Będkowicach. Wójt Jordanowa Śląskiego odczytał życzenia, które przyszły od wojewody i premiera rządu polskiego.
- Nieczęsto zdarza się, aby ludzie dożywali w Polsce tak sędziwego wieku. W naszej gminie to pierwszy przypadek, że mamy tak zacną jubilatkę. W urzędzie uznaliśmy, że należy uczestniczyć w tej uroczystości - informuje Henryk Kuriata.