Do klubu ludzi gór „Mnich” należy ponad 20 osób m.in. z Sobótki i Wrocławia. Paczkę tworzy grono przyjaciół podróżujące po najciekawszych miejscach. Niedawno w domu kultury w Sobótce zorganizowali pokaz slajdów z gór tureckiego Kurdystanu oraz ze stanów Utah, Nowego Meksyku, Arizony i Kolorado.
- W czasie podróży trzeba uważać na pająki, skorpiony i groźne jadowite węże. Władze San Antonio rocznie wywożą poza obręb miasta ok. 20 – 40 ton złapanych grzechotników – opowiadała Elżbieta Skrzypek uczestniczka wyprawy.
Fotografie ukazywały piękno i potęgę natury, wydmy, kilkumetrowe kaktusy i kolorowe kaniony, w których latem temperatura dochodzi do plus 50 stopni. W ciągu roku dochodzi tam do 200 wypadków i służby ratunkowe muszą wyciągać z dna kanionu turystów, którzy opadli z sił. Ciekawostką było opuszczone „miasto duchów” w stanie Nowy Meksyk.
- Miasteczko wyglądało jak wymarłe. W opustoszałych domach pozostały meble i sprzęt kuchenny. Spotkaliśmy tam jedyną rodzinę, która sprzedawała miód – mówi Tomasz Dzielnicki z klubu.
Ekipa podróżników odwiedziła również park narodowy w stanie Utach. Jednak tutejsze malownicze jeziorka wodne okazały się skażone. W latach 50. był tu poligon wojskowy, na którym Amerykanie dokonali pierwszej próbnej eksplozji nuklearnej.
Ciekawą przygodę mieli w tureckim Kurdystanie. Na moście zatrzymało ich wojsko i pytało, czy nie mają kontaktu z terrorystami. Za ekipą wysłali szpiega udającego turystę, który szedł z nimi przez kilka godzin, aż wreszcie odłączył się od grupy.
W grudniu planowany jest kolejny pokaz przeźroczy w Ślężańskim Ośrodku Kultury w Sobótce.