Najbardziej poszkodowany mężczyzna, kierowca jednego z samochodów, z ciężkim urazem głowy trafił do szpitala przy ul. Borowskiej. Pozostali czterej uczestnicy zdarzenia, z lżejszymi obrażeniami, zostali przewiezieni do szpitala przy ul. Traugutta.
Na razie nie są znane przyczyny wypadku. Jedno jest pewne. Auta musiały jechać ze sporą prędkością, bowiem ich przody zostały wręcz zmiażdżone. Z zeznań świadków wynika, że tuż przed wypadkiem jedno z aut, które się zderzyły, było wyprzedzane przez czerwony renault. Podobno miało to bezpośredni wpływ na zdarzenie. Kierowca tego samochodu nie zatrzymał się i uciekł z miejsca zdarzenia.
Co ciekawe, w tym miejscu obowiązuje ograniczenie prędkości do 40 km/h. Niestety, bardzo często jest ignorowane. Paradoksalnie, wpływ na to ma dobra nawierzchnia, która kilka lat temu została położona na tym odcinku. Usuwanie skutków wypadku trwało kilka godzin.