W ciągu dwóch dni zakupy zrobiło kilkaset osób. Popularnością cieszyła się wyprzedaż ubrań, garnków i zestawów stołowych z oryginalnymi filiżankami i kiczowatymi flakonikami. Panowie mogli wybierać w krawatach, maszynkach do golenia, oraz sprzęt RTV. Ciekawostką był syfon na naboje Austriackiej produkcji, który w Polsce dawno temu wyszedł z użycia, kasety magnetofonowe i czarne płyty winylowe. Wszystkie oferowane przedmioty przywieziono do Sobótki prosto z Wiednia. Przedmioty sprzedawano w salce katechetycznej obok kościoła św. Jakuba.
- Podobne wyprzedaże organizowane są w Anglii i cieszą się dużą popularnością. Ludzie wystawiają rzeczy w ogródkach, wywieszają na płotach i kładą na chodnikach, dlatego kiermasz trzeba wcześniej zgłosić policjantowi – opowiada Regina Stefańska z Sobótki, która przez kilka miesięcy mieszkała w brytyjskim mieście Blackpool.
Fot. WFP
Nie wszędzie w Europie tzw. wystawki czy wyprzedaże się przyjęły np. we Francji o czymś takim nie słyszano, ale w Niemczech organizowane są regularnie raz w miesiącu.
- Kiermasze organizujemy kilka razy w roku. Kolejny najbliższy odbędzie się w grudniu przed świętami na placu przy urzędzie gminy – mówią panie Gienia i Irenka z koła różańcowego, które zorganizowały kiermasz.