Metalowe plansze leżały przez wiele lat w stodole. Widnieją na nich reklamy piwa Gorkauer Biere, które przed wojną rozlewano w Sobótce Górce.
- Nie jestem kolekcjonerem akcesoriów piwnych. Reklamę zawiesiłem, bo jest ciekawostką. Chętnie oglądają ją ludzie, którzy przyjeżdżają na zajęcia do Wiejskiego Domu Kultury, który prowadzimy – tłumaczy Dariusz Lech.
Przed wojną w domu mieścił się gasthaus (wyszynk). Do gospody przychodzili dawni mieszkańcy i żołnierze stacjonujący na lotnisku w Mirosławicach. Lądowało tam wiele samolotów sił powietrznych III Rzeszy Luftwaffe.
Podczas zabawy żołnierze lubili sobie postrzelać. Świadczą o tym dziury po pociskach na reklamach.
Piwo do gospody przywożono prosto z browaru w Górce.
Na giełdach birofilów (kolekcjonerów kufli, etykiet i innych przedmiotów związanych z piwem) można kupić np. kapsle, czy kufle z napisem Gorkauer Biere.
Nam w 2005 roku, w podziemiach browaru udało się znaleźć kilkanaście butelek piwa rozlewanego w latach 90. Trunek był mętny i nie nadawał się do spożycia.
- Dla prawdziwego birofila nie ma to znaczenia. Ważne, że na butelkach znajdowały się oryginalne etykiety i piwo było fabrycznie kapslowane. Są i tacy, którzy dziś za jedną butelkę zapłaciliby nawet kilkaset złotych – mówi Daniel Ostromęcki z Zabrza, który zbiera akcesoria piwne.
Przed wojną rozlewnia w Górce nazywała się Gorkauer Societats Brauerei KG i była jedną z największych na Dolnym Śląsku. Po 1945 roku browarem zarządzały nieistniejące już Wrocławskie Zakłady Piwowarskie. Rozlewnię zamknięto w 1997 roku. Obecnie stary browar jest w fatalnym stanie i nadaje się tylko do wyburzenia.