Pierwszymi gośćmi była już 90-osobowa grupa ze wspólnoty chrześcijańskiej. Nocowali w nim również kolarze i maratończycy, którzy przyjechali na zawody do Sobótki.
Od połowy maja w domu pielgrzyma - turysty będzie 51 miejsc noclegowych.
- Dom jest dla wszystkich. Mogą tu nocować pielgrzymi, wycieczki szkolne oraz turyści odwiedzający Sobótkę. Nie ma kuchni, ale są pomieszczenia, w których można przygotowywać posiłki. W każdym pokoju znajduje się telewizor i łazienka – mówi Łukasz Sidorski, dzierżawca.
Obiekt przystosowany jest dla osób niepełnosprawnych. Z dwóch stron budynku znajdują się parkingi łącznie na 40 samochodów osobowych i kilka autokarów. Docelowo przed wejściem od ulicy Słonecznej ma powstać boisko. Być może w przyszłości zacznie też działać kawiarenka.
- Ceny noclegów nie są wygórowane, a miejsce ciekawe. Z tarasu pięknie widać panoramę całego obszaru. Przy ładnej pogodzie widoczny jest Sky Tower – dodaje dzierżawca.
W 1968 roku budynek należał do szwajcara Ericha Sehoettina. Na początku lat siedemdziesiątych obiekt przejął świdnicki Zakład Elektroniki i Motoryzacji.
W 1987 roku w budynku uruchomiono szkołę, którą po kilku latach zlikwidowano, a dzieci przeniesiono do innych placówek.
- Do szkoły chodziło wtedy 180 uczniów. Klasy były niewielkie, ale dzieci dobrze się czuły. Uczniowie nazywali szkołę „na słonecznej górce” – wspominała w 2005 Ewa Białobrzeska, dyrektorka Szkoły Podstawowej nr 1 w Sobótce.
W piwnicy znajdowała się kotłownia, kuchnia i kantorek konserwatora. Na parterze sala gimnastyczna, prysznice i gabinet pielęgniarki. Na podwórzu od strony Świdnickiej stał niewielki domek, w którym składowano łóżka polowe.
W 2005 roku dawną szkołę chcieli kupić Holendrzy, którzy wpłacili do gminy zaliczkę jednak później się wycofali. Parę miesięcy później obiekt wizytował metropolita wrocławski Marian Gołębiewski.
21 marca wrocławska kuria podpisała z gminą protokół kupna budynku.