Mieszkanka Mirkowa wyjechała w ubiegły piątek (22 kwietnia). Nie byłoby w tym nic nagannego, gdyby nie fakt, że zostawiła w domu samego psa. Co gorsze, ok. 10-letni jamnik pozbawiony był dostępu do wody.
Na szczęście, na wysokości zadania stanęli sąsiedzi, którzy zainteresowali się losem czworonoga. Postraszona przez nich kobieta... wysłała klucz do mieszkania pocztą. Zaalarmowani członkowie wrocławskiego oddziału Ekostraży nie zamierzali jednak czekać. W czwartek, 28 kwietnia, w asyście policji, ślusarz otworzył drzwi do mieszkania, z którego udało się wydostać przerażonego, zaniedbanego i odwodnionego pieska. Interwencja trwała 5 godzin.
Na powrót kobiety (prawdopodobnie w poniedziałek) czekają już funkcjonariusze z Komisariatu Policji w Długołęce. Członkowie Ekostraży wystąpili do wójta gminy Długołęka z wnioskiem o czasowe odebranie psa właścicielce, zamierzają również zgłosić prokuraturze w Oleśnicy zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez kobietę.