Gwałcicielem okazał się 23 – letni Łukasz S., który niedawno wyszedł z więzienia, gdzie trafił za jazdę po pijanemu.
- Jechał maluchem ze swoją dziewczyną i rąbnęli w drzewo. Kobieta będzie kaleką do końca życia – mówi prosząca o anonimowość mieszkanka Chrząstawy.
Mężczyzna zwabił ją do domu, bił i kazał się jej rozebrać. Kiedy nie chciała tego zrobić, brutalnie zerwał z niej ubranie i zgwałcił. Dopiero w szkole cała prawda wyszła na jaw.
- Dziewczynka opowiedziała mi o tym, co ją spotkało – mówi Monika Woźniak - Kanikuła, dyrektor szkoły podstawowej w Chrząstawie Wielkiej. – Natychmiast zgłosiłam to na policję.
Uczennica chodzi do szkoły, ale jest pod stałą opieką psychologa i pedagoga. Jesteśmy zniesmaczeni zachowaniem mediów, które zrobiły ze strasznej tragedii rodziny, wielką sensację. Nawet Ewelina była przerażona, kiedy zobaczyła dzisiejsze gazety.
23-latek ma bardzo różną opinię wśród mieszkańców. - To przystojny i miły chłopak, ale stawał się nieobliczalny, kiedy wypił. Przez dłuższy czas straszył dziewczynę esemesami – mówi Pani Bilińska, była sołtys Chrząstawy.
Sąd postawił mu zarzut wielokrotnego gwałtu. Mężczyzna nie przyznaje się do tego i tłumaczy, że Ewelina sama chciała uprawiać z nim seks. W więzieniu symulował chorobę psychiczną i nałykał się tabletek psychotropowych. Uciekł z oddziału dla chorych, gdzie trafił. Jednak policja zatrzymała go już następnego dnia.