Do zdarzenia doszło około godziny drugiej w nocy prawdopodobnie po imprezie urodzinowej.
- Rano pod krzyżem miała odbyć się msza. Kilka godzin wcześniej zauważyłyśmy przewrócone wazony i zniszczone lampiony. Krzyż na szczęście nie był uszkodzony. To skandal, bo nigdy w święta nie dochodziło do czegoś takiego – rozkłada ręce pani Stasia, która od 55 mieszka w Sobótce Zachodniej. Kobiety szybko posprzątały teren i święcenia normalnie się odbyły.
Tej samej nocy młodzież zniszczyła płot na jednej z posesji w Sobótce Zachodniej oraz uszkodziła trzy zaparkowane w pobliżu samochody. Wyrwano też pokrywę zabezpieczającą kanał na ulicy.
Nieoficjalnie mówi się, że szkód jest więcej, ale ludzie boją się zgłaszać je policji.
- Około godziny drugiej w nocy zatrzymaliśmy dwóch młodych ludzi w wieku 16 i 19 lat, którzy uszkodzili samochody. Jeden z nich na stałe mieszka w Sobótce Zachodniej. Drugi, to jej były mieszkaniec – informuje Mirosław Kozak, zastępca komendanta policji w Sobótce.
Starsi mieszkańcy twierdzą, że boją się wychodzić po zmroku. Mówią, że wcześniej sporadycznie zdarzały się zniszczenia mienia, ale nigdy w święta. Sprawę bada policja.