Powiatowy Zespół Szkół Nr 1 w Krzyżowicach, mimo trwającego niżu demograficznego, z roku na rok cieszy się coraz większym zainteresowaniem młodzieży. Jest to placówka o znaczeniu strategicznym dla władz powiatu wrocławskiego. Nie dziwi zatem fakt, że nowo wybrani radni powiatu, a dokładniej, członkowie komisji rolnictwa i ochrony środowiska, postanowili bliżej zapoznać się z działalnością szkoły i funkcjonującego przy szkole gospodarstwa rolnego. Korzystając z gościnności dyrektora szkoły Adama Gardynika, 11 kwietnia w Krzyżowicach zorganizowano wyjazdowe posiedzenie komisji, w której obok radnych Edwarda Skiby (przewodniczącego komisji), Wiesława Wintera i Zuzanny Smereki, uczestniczył również starosta Andrzej Szawan i wicestarosta Jerzy Fitek. Prezentacja przygotowana przez dyrektora szkoły stała się inspiracją do dyskusji na temat bieżącej sytuacji oraz najbliższej przyszłości szkoły i gospodarstwa rolnego.
Krowa nie tylko na obrazku
Szkoła posiada bardzo rozbudowaną bazę dydaktyczną. Składa się na nią ok. 450 hektarów pól, na których prowadzona jest produkcja roślinna (głownie pszenica i jęczmień ozimy, rzepak i burak cukrowy), całkiem reprezentatywne stado zwierząt (konie, bydło, owce, osioł), a także stosunkowo dobrze wyposażony park maszynowy. Całości dopełnia nowoczesne laboratorium weterynaryjne gabinetu zabiegowego oraz ekologiczna kotłownia. Wszystko to razem sprawia, że młodzież ucząca się w szkole może nabyć praktyczne umiejętności związane z rolnictwem i działalnością okołorolniczą, pracując na tzw. „żywym” materiale. Nie jest to powszechna reguła w tego typu szkołach.
- U nas nie trzeba pokazywać młodzieży krowy na obrazku - żartował Adam Gardynik. - Nasi uczniowie w praktyce uczą się np. pobierania krwi od zwierząt do badań, jazdy traktorem, czy pielęgnacji roślin. Dzięki temu pozyskują bardzo wszechstronną wiedzę, co w szczególności podkreślają okoliczni rolnicy, którzy chętnie korzystają z ich umiejętności - zachwalał swoją placówkę dyrektor. - Szkoła udostępnia swoją bazę dydaktyczną również innym placówkom. Korzystają z niej np. studenci Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu podczas praktyk studenckich. Jesteśmy jedyną szkołą z tak rozbudowanym zapleczem dydaktycznym w województwie, o ile nie jedyną w kraju - z dumą dodał Adam Gardynik.
Pomysł na biznes i... przetrwanie
Bogaty i zróżnicowany inwentarz szkoły to powód do dumy, ale jednocześnie ogromne wyzwanie zwłaszcza w zakresie bieżących kosztów utrzymania. Osiemnastowieczny zabytkowy pałac, w którym mieści się siedziba szkoły, wymaga przecież regularnych remontów. Dyrekcji szkoły pomysłów na dodatkowy zarobek - i tym samym ratowanie szkolnej kasy - jednak nie brakuje. Przy szkole funkcjonuje Pensjonat Koni z krytą ujeżdżalnią i stajniami, który przynosi regularne dochody. Szkoła od niedawna organizuje również kursy dla instruktorów jazdy konnej, kombajnistów, operatorów opryskiwaczy, cieszące się sporym zainteresowaniem zwłaszcza okolicznych rolników. Dodatkowe zyski szkoły są praktycznie w całości przeznaczane na utrzymanie i naprawę obecnej infrastruktury, jak i na większe inwestycje, takie jak chociażby oddana niedawno do użytku sala gimnastyczna, czy nowoczesne laboratorium analityczne.
Dyrekcja szkoły ma jeszcze wiele pomysłów na rozwój szkoły i gospodarstwa, np. zwiększenie ilości upraw warzyw, czy zmodernizowanie parku maszynowego. W realizacji części z tych planów z pewnością pomogą władze powiatu, które ze szkołą żywią spore nadzieje i plany na przyszłość. Z resztą wyzwań, również tych finansowych, zapewne przyjdzie zmierzyć się dyrekcji oraz personelowi szkoły. Patrząc na ich dotychczasowe osiągnięcia pozostaje wierzyć, że na pewno się uda…