Poważnie ranny w wypadku Sławomir Wilczyński, strażak Państwowej Straży Pożarnej w Kątach Wrocławskich powoli odzyskuje siły. Niestety w wyniku fatalnego zderzenia lekarze musieli mężczyźnie amputować obie nogi. Ten zabieg uratował mu życie, ale pozbawił możliwości powrotu do zawodu. Nie może wrócić do służby, bo nawet pracownicy administracyjni w straży pożarnej muszą przejść testy sprawności fizycznej.
- Sławka czeka zakładanie protez i długa rehabilitacja. Na to wszystko potrzebne są pieniądze - mówi kpt. Remigiusz Adamańczyk, rzecznik prasowy Komendanta Miejskiego PSP we Wrocławiu. - Na razie jednak najważniejsze jest, by ustabilizowała się jego kondycja fizyczna i psychiczna - dodaje Adamańczyk.
Ranny strażak ma dwójkę dzieci. Przyjaciele i rodzina rozpoczęli już zbiórkę pieniędzy na potrzeby rehabilitacji oraz zakupu specjalistycznych protez.