Akcję zorganizowała druga klasa ze Szkoły Podstawowej nr 1 im. Janusza Korczaka w Sobótce. Pieniądze zbierano do skarbonek i słoiczków na przerwach od uczniów, nauczycieli i rodziców.
- Uzbieraliśmy 240 złotych. Wcześniej namalowaliśmy plakaty, które umieściliśmy przy wejściu. Najwięcej drobnych dawali uczniowie, zdarzali się też hojni nauczyciele np. ciocia Ewa (nauczycielka przyrody), która wrzuciła do skarbonki papierowe banknoty – opowiadają Kasia Piotrowska i Dąbrówka Biegańska, uczniowie jedynki.
- W schronisku brakuje żywności, koców, kołder i innych potrzebnych rzeczy. Na szczęście wiele szkół organizuje takie spontaniczne akcje. Dzieci często płaczą, chodząc między boksami, bo szkoda im zwierząt. Uczula to ich na krzywdę i ma jednak pozytywne przesłanie – mówi Wiktor Pietras, pielęgniarz ze schroniska.