Gmina wybudowała nowoczesne, duże przedszkole. Skąd więc tak olbrzymie kolejki rodziców, którzy chcieli zapisać do placówki swoje dzieci?
Jak wprowadzano reformę, zapisano w niej pomysł o podziale rocznika sześciolatków. Część miała pójść do szkoły już teraz, część za rok. Pomysł już nie istnieje, ale reforma pozostała. Dlatego nastąpiła sytuacja, w której do przedszkoli przyszły dwa roczniki. Teraz obowiązkowa zerówka jest dla 5 i 6-latków. Wszystkie te dzieci, zgodnie z prawem, musimy przyjąć, bo według przepisów rodzice pięciolatków mają możliwości posłać swoje dzieci za rok do pierwszej klasy.
Znaleźliście już rozwiązanie problemu?
W czwartek, 10 marca rano mamy spotkanie ze wszystkimi zainteresowanymi stronami. Będzie dyrektor przedszkola, dyrektorem obsługi jednostek oświatowych, przedstawiciel Wydziału Technicznego i Finansowym. Chcemy na ten okres przejściowy stworzyć dodatkowe sale. Można spytać dlaczego nie wybudowaliśmy nowego przedszkola? Bo obecne jest duże i będzie wystarczające, gdy sytuacja wróci do normy.
Musimy znaleźć środki na zaadoptowanie w nowym przedszkolu dodatkowych pomieszczeń na kolejne grupy dzieci. Mamy pomieszczenie, które było przeznaczone na pokój nauczycielski. Nauczyciele będą musieli zadowolić się mniejszym pomieszczeniem przez jeden rok. Oczywiście dokupimy mebelki.
To wystarczy?
Dodatkowo chcemy porozmawiać z rodzicami, przekonać ich, aby jeszcze przemyśleli i może posłali już teraz swoje sześciolatki do szkoły. Ten problem mają wszystkie gminy i miasta. Idealnie by było, gdyby podzielić rocznik sześciolatków. Na przykład, gdyby do pierwszej klasy poszły dzieci urodzone między styczniem a czerwcem. To by zlikwidowało dzisiejsze zatory w przedszkolach i problem, który nastąpi za rok w szkole. Zobaczymy jaki będzie efekt.
Wtedy pojawi się problem w szkołach?
Dziś mamy problem w przedszkolach, ale za rok pojawi się on w szkołach, bo te dwa roczniki rozpoczną naukę w podstawówce. Teraz mamy w szkołach klasy dwudziestoosobowe, bo nieliczni rodzice zdecydowali się posłać sześciolatki do szkoły, a za rok w tych szkołach będziemy mieć niemal dwa roczniki w jednym roku. Wtedy będzie obowiązkowa pierwsza klasa dla sześciolatków. W klasach będzie po 30 i więcej dzieci.
Chcemy rozbudować szkołę nr 1 przy ul. Żeromskiego. Planujemy dobudować dwie klasy. Jeśli zdążymy do 2012 roku to problemy przezwyciężymy.
Jednak w gminie szybko przybywa mieszkańców, w dodatku sfrustrowanych.
Tak, problemem jest nie jest tylko podwójny rocznik, ale także cud meldunkowy, ten sam co we Wrocławiu. Ludzie z sąsiednim gmin meldują się u nas, aby zapisać tu dzieci do przedszkola.
Problem największy jest z trzylatkami. Bo jeśli musimy obowiązkowo przyjąć 5 i 6-latki to dla maluchów zostaje tylko 25 miejsc wolnych do podziału a chętnych jest trzykrotnie więcej.
Dodatkowo przy naborze musimy uwzględnić priorytety. W pierwszej kolejności miejsce w przedszkolu dostają dzieci, które wychowują samotne matki. To powoduje frustrację osób, które mają już poukładane życie.