Ślęża Sobótka kontra Karolina Jaworzyna Śląska, na ten mecz kibice miejscowej drużyny czekali z niecierpliwością. Chodź był to mecz sparingowy to na trybunach wywoływał wiele emocji. Piłkarze z Sobótki z pewnością bardzo chcieli wygrać ten pojedynek, bo trenerem przeciwników jest Piotr Araszczuk, ich były szkoleniowiec.
Pierwsze minuty należały do podopiecznych Mariana Krawczyka, jednak Ślężanom nie udało się wykorzystać rzutu karnego, którego przestrzelił Patryk Rodak. Drużyna z Sobótki nie podłamała się i kilka minut później Łukasz Kopernicki w indywidualnej akcji minął obrońców, potem również nie dał szans bramkarzowi gości. Kiedy wydawało się, że Ślęża będzie dominować na murawie, pod koniec pierwszej części spotkania goście zdobyli dwie bramki.
Na drugą połowę meczu Ślęża wyszła ze swoimi najlepszymi zawodnikami, na boisku pojawili się: Kamil Lupa, Jacek Rodak oraz Damian Foltyn. Jak się okazało, nawet liderzy drużyny nie pomogli i Karolina Jaworzyna Ślaska strzeliła wkrótce trzecią bramkę.
Wynik nie wyglądał najlepiej, ale piłkarze z Sobótki tanio skóry sprzedać nie chcieli. Bramkę kontaktową udało im się zdobyć po dobrym dośrodkowaniu Jacka Rodaka i strzale głową Kamila Lupy.
Nadzieje kibiców na remis powróciły, ale szybko rozwiali je piłkarze z Jaworzyny Śląskiej, którzy "wbili" Sobótce jeszcze dwa gole i pewnie wygrali 5:2.