Nie pomogły rozmowy z burmistrzem Sobótki Stanisławem Dobrowolskim, ani pisma wysyłane przez rodziców do ministerstw i kuratorium. Propozycje o tym, że w Mirosławicach powstanie stowarzyszenie wspierające szkołę przeszło bez echa. Niedawno rodzice po raz kolejny znów spotkali się z burmistrzem.
- Niestety podczas 2,5 godzinnej rozmowy nie padły żadne deklaracje. Zapowiadaliśmy powstanie stowarzyszenia, które pomoże rodzicom pozyskać pieniądze na utrzymanie placówki. Pozostało to bez echa – tłumaczy Iwona Czyż z rady rodziców.
W piątek na sesji radni ostatecznie mają zadecydować o losach podstawówki, ale wynik jest już przesądzony.
Spokojniej jest w Rękowie, gdzie rodzice od dawna pogodzili się z decyzją burmistrza. Powstanie tam niepubliczna szkoła podstawowa. Zdaniem Joanny Rudel Tarnawy, mieszkanki Rękowa z pomysłem oswajają się mieszkańcy.
- Teraz będziemy starali się pozyskać pieniądze na dofinansowanie placówki. Jednak nie mamy stuprocentowej pewności, że nam się to uda – mówi mieszkanka Rękowa.
W 2008 roku mieszkańcy walczyli o utrzymanie szkoły. Zwołano nawet specjalną sesję, na której radni zgodzili się na pozostawienie jej.
Mówiono wtedy, że szkoła powinna istnieć z wielu powodów. Jednym z nich był generalny remont przeprowadzony w 1999 roku.
- Skoro gmina chce bardzo zaoszczędzić, to powinna szkołę zostawić, bo nie wymaga ona remontów jak inne szkoły w regionie – uzasadniał Sławomir Ladra, jeden z rodziców.
Wiadomość, że placówka będzie funkcjonować przez kolejny rok ucieszyła rodziców i dyrektor placówki. W naszym archiwum znaleźliśmy historyczne zdjęcie z tego wydarzenia.