Aktywne życie kulturalno-społeczne toczy się w większych ośrodkach. Skupia się ono głównie wokół Gminnego Centrum Kultury w Siechnicach oraz klubów osiedlowych w Świętej Katarzynie, Radwanicach i Żernikach Wrocławskich. Sporo dzieje się jeszcze w świetlicach w Kotowicach i Smardzowie oraz w groblickiej filii Gminnej Biblioteki Publicznej.
Poza tym jest jednak podobny schemat: we wsi istnieje świetlica, ale pozostaje zamknięta. W najlepszym przypadku budynek jest używany na lokalne imprezy czy na wakacyjne zajęcia dla dzieci, tak jak było tego lata w Ozorzycach. Gdzie indziej – w Kotowicacch czy Iwinach – trwają dopiero starania o powstanie takiej placówki.
Sulimowska świetlica jest otwierana tylko na konkretne imprezy. Fot. WFP
- Wielu mieszkańców chciałoby, żeby w świetlicy coś się działo - mówi Katarzyna Banaś, sołtys Sulimowa. – Młodzież mogłaby tam sobie posiedzieć i pograć w tenisa stołowego zamiast snuć się po przystankach. Problem pojawia się, gdy trzeba znaleźć osobę odpowiadającą za placówkę w razie ewentualnych zniszczeń. Organizacyjnie byłoby to na pewno prostsze, gdyby świetlica podlegała pod GCK.
Być może w przyszłości pojawi się jeszcze inna możliwość. Jednym z postulatów w ramach gminnego programu przeciwdziałania narkomanii jest powołanie sieci świetlicy socjoterapeutycznych.
- Zasadniczym celem tych placówek jest zapobieganie patologiom poprzez stwarzania dzieciom i młodzieży okazji do ciekawego spędzania czasu. Funkcję tę mogłyby sprawować istniejące już placówki – wyjaśnia kierownik Joanna Bryłkowska-Hehn. – Istnieje również szansa uzyskania w ten sposób funduszów na budowę świetlic w miejscowościach do tej pory ich pozbawionych.