Stowarzyszenie na Rzecz Rozwoju Żernik Wrocławskich zaskarżyło decyzję środowiskową dotycząca odcinka z Żernik Wr. do Siechnic. Bez niej nie można wystąpić o pozwolenie na budowę i rozpocząć prac. Inwestor, Dolnośląska Służba Dróg i Kolei we Wrocławiu, na razie nie przewiduje problemów z inwestycja. - Ten protest nie dotyczy nas bezpośrednio. Stowarzyszenie odwołało się od decyzji Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska do Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Warszawie - mówi Beata Pelc z biura prasowego DSDiK. - My pracujemy normalnie i oczekujemy na decyzję Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska. W tej chwili trwa ocena ofert firm, które jeszcze w zeszłym roku zgłosiły się do przetargu na wykonanie tego etapu wschodniej obwodnicy Wrocławia – dodaje Beata Pelc. Ogłoszony przetarg ma dwa etapy. W pierwszym DSDiK ocenia firmy. Najlepsze zostaną zaproszone do drugiego etapu, w którym będą miały zaproponować ofertę cenową za wykonanie inwestycji.
Chcą obejścia ul. Strzelińskiej
Dlaczego stowarzyszenie zaskarżyło decyzję? Przede wszystkim chodzi o to, że w raporcie oddziaływania drogi na otaczający teren nie rozpatrzono dogłębnie możliwego oddziaływania zwiększonego ruchu samochodów na teren leżący przy ul. Strzelińskiej w Żernikach Wrocławskich. Członkowie stowarzyszenia tłumaczą, że ich argumenty są ignorowane i przez wiele lat nikt nie szukał z nimi porozumienia, aby zaprojektować drogę zabezpieczającą interesy wszystkich stron. Postulują oni o drogowe obejście Żernik Wrocławskich, które było wrysowane w studium zagospodarowania przestrzennego od roku 1997r. i było skomunikowane ze spornym odcinkiem drogi Żerniki Wr. - Siechnice (pełne stanowisko Stowarzyszenia na dole).
DSiDK twierdzi, że była gotowa uwzględnić propozycje mieszkańców. Tak było w przypadku Iwin. - Mieszkańcy postulowali zbudowanie ekranów dźwiękochłonnych i zostały one ujęte w projekcie. Takich głosów nie było z Żernik Wrocławskich – dodaje Beata Pelc.
Czarny scenariusz
Stanowisku protestujących dziwi się również wicestarosta Jerzy Fitek, do niedawna burmistrz gminy Siechnice. - Wydaje mi się, że jest to protest dla samego protestu. Wcześniej udało się zablokować modernizacje ul. Strzelińskiej. Efekt jest taki, że zamiast gruntownej przebudowy, będzie tylko zwykły remont. A ruch w Żernikach Wr. i tak będzie się zwiększał i nic nie zmienią protesty. Problem będzie znacznie większy, gdy ten odcinek z Żernik Wr. do Siechnic nie powstanie na czas, a jak wiadomo intensywne prace trwają na odcinku z Siechnic do Łan. Jeżeli samochody nie będą mogły pojechać od ronda w Siechnicach do ronda w Żernikach Wr., to cały ruch z tego nowego odcinka drogi będzie musiał przejechać drogami powiatowymi przez Świętą Katarzynę i Smardzów do skrzyżowania z ul. Strzelińską i ul. Kolejową w Żernikach Wrocławskich. Aż trudno sobie wyobrazić, co się wtedy będzie działo.
Wicestarosta przestrzega przed najgorszym z możliwych scenariuszy, w którym przez protesty inwestor nie dostanie pozwolenia na budowę. Wtedy 136 mln zł, zabezpieczonych w budżecie województwa, zostanie przesuniętych na inną inwestycję drogową. - To jednak najczarniejszy scenariusz z możliwych i mam nadzieję, że do niego nie dojdzie – dodaje Jerzy Fitek.
Co dalej?
Odwołanie stowarzyszenia wpłynęło do Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska 28 stycznia 2011 r. - Obecnie jest na wstępnym etapie rozpoznania i trudno wskazać terminu, w jakim wyda on decyzję. Zazwyczaj rozpatrzenie podobnych spraw trwa ok. 2 miesięcy – mówi Monika Jakubiak, rzecznik prasowy Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska.
O tym, jaka będzie decyzja GDOŚ trudno dziś spekulować. Najbardziej prawdopodobne są trzy warianty: utrzyma on w mocy decyzję organu I instancji, uchyli w całości decyzję organu I instancji i przekaże do ponownego rozpatrzenia organowi I instancji albo uchyli w części i w niej orzeknie, a w pozostałej części utrzyma w mocy decyzję organu I instancji.
Budowa i plany
Przypomnimy, że obecnie trwa budowa odcinka z Siechnic do Łan o długości ponad 5,6 km. To najtrudniejszy technicznie fragment całej inwestycji. - Prace idą zgodnie z planem. Wszystkie skomplikowane obiekty inżynieryjne są realizowane – mówi Beata Pelc z DSDiK. Choć termin oddania tego odcinka zaplanowany jest na wiosnę 2013 roku, to wykonawca zapewnia, że inwestycja będzie gotowa przed EURO 2012.
Trudno dziś powiedzieć natomiast kiedy powstanie odcinek z Żernik Wrocławskich do Bielan Wrocławskich. Odcinek, który jakiś czas temu „wypadł” z przebiegu wschodniej obwodnicy, bowiem były problemy z wyznaczeniem drogi o odpowiednich parametrach w okolicach Wysokiej. Został on wtedy zastąpiony drogą wojewódzką nr 395 od ronda w Żernikach Wr. do węzła Krajków na autostradzie A 4. Władze województwa wróciły jednak do pierwotnego przebiegu trasy, co stało się wręcz koniecznością, gdy okazało się, że nie będzie gruntownej modernizacji drogi wojewódzkiej nr 395. Trudno dziś jednak mówić o konkretnych datach. Samo przygotowanie inwestycji może potrwać 5 lat, bowiem trzeba zacząć od projektowania.
Pozostał jeszcze odcinek obwodnicy z Łan do Długołęki. Tam z kolei problemem jest, że cześć trasy biegnie przez obszar chroniony Natura 2000. Odcinek od Łan do rzeki Widawy trzeba zaprojektować jeszcze raz, co z kolei pod znakiem zapytania stawić dotrzymanie planowanego termin zakończenia tego odcinka, czyli rok 2014.