Jeszcze do niedawna śnieżna i mroźna zima była doskonałą okazją do tego, by w ramach zadania „Żyję zdrowo na sportowo” zaszczepić, bądź rozwinąć jeszcze bardziej, w dzieciach pasję do sportów zimowych.
- W grudniu mali odkrywcy naszej szkoły mieli okazję uczestniczyć w zajęciach wyjazdowych i spróbować swoich sił na lodowisku we Wrocławiu. Nim młodzi łyżwiarze przestąpili próg tafli, kierownik wyjazdu - Janusz Szczerba - udzielił kilku wskazówek dotyczących bezpieczeństwa i zachowania na lodowisku, a później zaczęła się świetna zabawa. Ci, którzy pierwszy raz założyli na nogi łyżwy, zaliczali serie upadków, jednak podnosili się z uśmiechem na ustach i rumieńcem na twarzy, by dzielnie kontynuować dalszą jazdę. Pomagał im nadzór opiekunów, liczne wskazówki techniczne, nieustanny doping osób sprawniej jeżdżących. I tym sposobem jazda stawała się coraz pewniejsza i przyjemniejsza - wspomina Katarzyna Dyl, rzecznik projektu.
Kilka osób próbowało swoich możliwości na wyższym stopniu wtajemniczenia, wytrwale poprawiając technikę, a nawet podejmując się małych piruetów. Czas upływał w miłej i radosnej atmosferze, humor dopisywał wszystkim, a gorąca czekolada rozgrzewała i gasiła pragnienie.
W styczniu grupa śmiałków, wraz z opiekunami, ruszyła wczesnym rankiem w stronę Czarnej Góry, by tam zmierzyć się z nartami i pochyłością stoków. Najpierw został wypożyczony sprzęt, głowy obowiązkowo przykryły kaski, uczniowie wysłuchali „Kodeksu Narciarskiego” i zaczęła się przygoda.
- Nieopierzeni adepci jazdy na początku walczyli ze swoimi słabościami, upadkami i mokrym, zimnym śniegiem, ale determinacji im nie brakowało i z pełnym zaangażowaniem robili postępy. Pozostali narciarze cieszyli się każdym zjazdem, slalomami, wyścigami, a nawet małą skocznią. Nie zabrakło oczywiście przepysznej kukurydzy, gofrów i gorącej czekolady dla doładowania akumulatorów! Bajeczne widoki, przygrywająca muzyka i coraz lepsze zjazdy… Jedno jest pewne, wszystkim narty przypadły do gustu i już czekają na kolejny wyjazd! - dodaje Katarzyna Dyl.