kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.
W projekcie, realizowanym przez Gminne Centrum Kultury w partnerstwie ze Stowarzyszeniem SIM-AKS, współfinansowanym z Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego, wzięło 20 mieszkańców gminy. Byli to zarówno gimnazjaliści, jak i dorośli oraz niepełnosprawni. Na jego realizację partnerzy otrzymali dotację w wysokości ok.45 tys. zł.
Projekt rozpoczął się 1 września. W ciągu pięciu miesięcy odbyły się 32 spotkania. Podczas nich uczestnicy wzięli udział w warsztatach teatralnych, wokalnych i literackich prowadzonych przez aktorów Teatru Arka z Wrocławia. - W ramach warsztatów zorganizowany został m.in. wyjazd studyjny do Michałowic, gdzie uczestnicy projektu wzięli udział w kameralnym spektaklu teatralnym w „Teatrze Naszym” Jadwigi i Tadeusza Kutów – mówi Katarzyna Felsztyńska z biura ds. funduszy europejskich Urzędu Gminy Siechnice.
Zwieńczeniem zajęć literackich było opublikowanie dwóch tomików wierszy. Podsumowaniem całego projektu było natomiast przedstawienie „My i wy - różnica pokoleń”, napisane przez samych uczestników projektu w reżyserii Renaty Jasińskiej i Alexandre'a Marquezy'ego. Zostało ono zaprezentowane 29 stycznia w klubie Relax w Siechnicach.
Spektakl opowiadał o współczesnym życiu trzech pokoleń – dzieci, rodziców i dziadków. Nie było to jednak zwykłe „pokazanie” codziennego życia. Dorośli wcielili się bowiem w role młodzieży, a młodzież w role dorosłych. Mogli się na własnej skórze przekonać, z jakimi problemami zmagają się na co dzień obie grupy. Było sporo śmiechu, gdy na scenie oglądaliśmy sceny z telewizyjnego show tanecznego. Było i poważnie – gdy młodzież i dziadkowie rozmawiali na temat Powstania Warszawskiego albo, gdy pojawił się problem samotnych dzieci, których rodzice wyjechali do pracy za granicę.
- Taka forma warsztatów, czyli „Kuźnia aktorska”, to oddolna inicjatywa członków członków stowarzyszenia SIM-AKS. Brali oni udział w amatorskim kabarecie i stwierdzili, że fajnie by było, żeby podnieść swoje umiejętności, nauczyć się czegoś nowego - mówi Agata Drobnica, szefowa stowarzyszenia.
Sądząc po tym, jak udane było sobotnie przedstawienie, można stwierdzić, że w stu procentach udało się osiągnąć zamierzony cel.
