Agnieszka Wyka jest naczelnikiem poczty w Gniechowicach od trzech lat. Jak mówi, niejednokrotnie zwracała się do urzędu we Wrocławiu z prośbą o wydłużenie godzin pracy. W tym roku dwa razy składała odpowiednie pisma. – Odpowiedź wciąż jest taka sama – mówi – brak zgody.
Mieszkańcy skarżą się, że nie mogą załatwić spraw na poczcie w takich godzinach urzędowania. Co prawda, na budynku widnieje informacja o możliwości skorzystania z poczty w Kątach Wrocławskich albo we Wrocławiu. Nie jest to jednak rozwiązanie dla wszystkich, a w szczególności dla osób starszych, niepełnosprawnych bądź niedysponujących własnym środkiem lokomocji.
Brak etatów
Sprawę zna Anna Chamioło, kierownik działu zarządzania siecią w oddziale Rejonowego Centrum Zarządzania Siecią Poczta Wrocław-Województwo.
- Taka sytuacja podyktowana jest po prostu brakami etatowymi – wyjaśnia. – Przeprowadziliśmy badania obciążenia pracą naczelnika poczty w Gniechowicach. Wynika z nich, że praca wykonywana jest na poziomie 100 procent. Można byłoby wydłużyć czas urzędowania o godzinę, ale nie byłoby to rozwiązanie idealne, bo nie przyniosłoby oczekiwanych efektów.
Czy zatem mieszkańcy Gniechowic nie mają innego wyjścia niż załatwić sprawy na poczcie w godzinach 12.15 - 15.15?
Pomoże listonosz
Anna Chamioło podsuwa jeszcze inną alternatywę. – Listonosze wiejscy mają obowiązek przyjmowania wpłat od mieszkańców i załatwiania spraw leżących w gestii poczty.
Oznacza to, że można u nich dokonać wpłat za mieszkanie, telefon, prąd czy gaz, a także kupić znaczki i nadać paczkę. Listonosz we wsi pojawia się codziennie. Nie co dzień jednak zagląda do wszystkich. Mieszkańcy, którzy mają problem z poruszaniem się, zawsze mogą skontaktować się z urzędem pocztowym w Kątach Wrocławskich i przekazać prośbę odnośnie pojawienia się doręczyciela w ich domu.
Fot. WFP