Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Kobierzyce
Z rottweilerem do urzędu

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Ujadające psy w Tyńcu Małym bywają przyczyną bezsennych nocy dla mieszkańców. Problemem są również wałęsające się, nierzadko agresywne zwierzęta. Mimo, że nie wszystkie z nich są bezdomne.

Mieszkańcy Tyńca Małego skarżą się na puszczane luzem ujadające psy. Część z nich to psy bezdomne, ale zdarzają się też agresywne zachowania psów posiadających właścicieli. Czasem kończy się na zwykłym strachu, ale czasem dochodzi do pogryzienia. Postanowiliśmy dowiedzieć się, czy i w jaki sposób można poradzić sobie z tym problemem.

- Fakt wałęsających się, bezdomnych psów należy zgłaszać do odpowiedniego wydziału urzędu gminy Kobierzyce - mówi Monika Pilichowska z wydziału rolnictwa i ochrony środowiska Urzędu Gminy w Kobierzycach. - Najlepiej pisemnie i za pośrednictwem sołtysa, choć można też indywidualnie. Po otrzymaniu takiego zgłoszenia, dzwonimy do hycla, a złapanego psa odwozimy do schroniska.

Fot. WFP

Daleko hycel

Hycel jest z Dzierżoniowa, w związku z czym dojazd do miejscowości na terenie gminy Kobierzyce zajmuje trochę czasu. Istotną kwestią jest też skala zagrożenia – od niej zależy szybkość interwencji.

Monika Pilichowska przyznaje, że odkąd zamknięto schronisko dla bezdomnych zwierząt w Nowej Ligocie, problem się nasilił. - W tej chwili pozostało nam schronisko w Dzierżoniowie, do którego jednak przyjmują nam psy wyjątkowo, w ilości jednego, dwóch psów na miesiąc.

W planach jest stworzenie międzygminnego schroniska w Strzelinie - gminy już się zdeklarowały, ale na razie sprawa stoi w miejscu.

A co robić w przypadku agresywnych psów wypuszczanych z posesji?

Fot. WFP

- Proszę kierować do urzędu pismo z opisem zdarzenia i koniecznie nazwiskiem właściciela psa. Gmina wysyła wtedy upomnienie, a gdy sytuacja się nie unormuje i pies nadal będzie wypuszczany poza posesję, mamy prawo zabrać właścicielowi zwierzę.

Powiadomić urząd

Właściciel psa niebezpiecznej rasy ma obowiązek powiadomić o tym urząd gminy. Mówi o tym ustawa z dnia 21 sierpnia 1997 r. o ochronie zwierząt (Dz.U. z 1997 r. Nr 111). W art. 10 czytamy: „Utrzymywanie psa rasy uznawanej za agresywną wymaga zezwolenia właściwego organu gminy.Wykaz ras psów, o których mowa w ust. 1, oraz warunki wydawania zezwoleń określi, w drodze rozporządzenia, Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji, po zasięgnięciu opinii Związku Kynologicznego w Polsce.” Artykuł 11 informuje, że „zapewnianie opieki bezdomnym zwierzętom oraz ich wyłapywanie należy do zadań własnych gmin.”

Fot. WFP

Pomocny chip

Urzędniczka przyznaje, że kłopotu z identyfikacją psa nie ma, gdy jest on zaczipowany. Chip to urządzenie elektroniczne z zakodowanym oryginalnym numerem, możliwym do odczytania przez zbliżenie do skóry psa specjalnego czytnika. Ten sposób identyfikacji psa, a co za tym idzie jego właściciela, staje się coraz bardziej popularny w Polsce.

- Raz w roku organizujemy akcję szczepienia i czipowania psów – potwierdza Krzysztof Kmiecik, weterynarz i radny. – To powoduje zaoszczędzenie kosztów na dojazd do miasta. W zeszłym roku masowo chipowaliśmy zwierzęta, w tym roku zgłaszali się do nas właściciele psów, którzy nie zrobili tego rok wcześniej.

Fot. WFP

Więcej informacji znajdziesz w gazecie powiatu wrocławskiego
Express Wrocławski


red.



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Sobota 20 kwietnia 2024
Imieniny
Agnieszki, Amalii, Czecha

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl