O mały włos, a nie doszłoby do tragedii. Na płytę lotniska w Mirosławicach spadł z 20 metrów paralotniarz.
- Na początku wydawało się, że sprawa jest bardzo poważna - mówi Paweł Petrykowski, z zespołu prasowego dolnośląskiej policji. - Paralotniarz podchodził do lądowania i runął z 20 metrów.
Jednak po zbadaniu okazało się, ze mężczyzna ma "tylko" złamaną nogę. - Narzekał też na ból kręgosłupa, co przy takim wypadku nie dziwi - dodaje Petrykowski.
Paralotniarz został przetransportowany do szpitala na obserwację. Przyczyny upadku nie są jeszcze znane.