W latach 90. podejrzewano, że w kopalni w Nasławicach znajduje się niebezpieczny azbest. Chodzi o jasnozielony chryzotol, który zalega w pokładach. Jego domieszki zawierają azbest chryzotylowy o właściwościach szkodliwych. Jednak Instytut Medycyny Pracy w Łodzi stwierdził, że minerał z Nasławic nie jest groźny dla człowieka.
- Badania pyłu prowadzono systematycznie raz w roku, ale nie wykazały one obecności azbestu w pyle serpentynitowym. Na terenie gminy nie ma żadnych groźnych rud pierwiastków – podkreśla kolekcjoner.
Dolny Śląsk jest rejonem najbogatszym w złoża minerałów. To efekt ruchów lodowca sprzed 240-250 tysięcy lat, który przesuwając się zostawił ziemię i głazy narzutowe.
W Masywie Ślęży znajduje się odporny na wysoką temperaturę tytan. Pierwiastek wykorzystuje się do produkcji narzędzi chirurgicznych, sprzętu alpinistycznego oraz konstrukcji lotniczych. Testuje się na nim nowoczesne biotechnologie, technologie kosmiczne i zbrojeniowe. Kilka lat temu na światowych giełdach tlenek tytanu kosztował 800 dolarów za tonę.
Siekiery i ambony z nefrytu
- Wyjątkowy jest nefryt jordanowski. To bardzo unikalna skała szlachetna, twarda i odporna na bodźce zewnętrzne. Stosuje się ją do wyrobu biżuterii – tłumaczy Edward Taras.
Oczka nefrytowe, biżuterię i gadżety reklamowe przez wiele lat produkowała spółdzielnia pracy w Jordanowie Śląskim.
W epoce neolitu (4200-1700 lat p.n.e) z nefrytu wytwarzano siekierki i toporki. Z tego samego kamienia wykonano ambonę w kościele św. Marii Magdaleny we Wrocławiu.
Na Ślęży występuje również unikatowa odmiana granitu, z którego dawniej produkowano żarna do ręcznego mielenia zboża.
W okolicach Pustkowa Wilczkowskiego znajdują się różne odmiany turkusów. Znawcy twierdzą, że ma on wiele tajemniczych właściwości.
- Wierzono, że jego działanie uzdrawia ślepców. Osoba posiadająca nieoszlifowany kamień ma dar jasnowidzenia. Amulety z turkusu wyrabiano na wielu kontynentach. Według Koranu żołnierz posiadający kamień ma potężną moc – mówi Paweł Gawlik z częstochowskiego Klubu Miłośników Kamieni Szlachetnych.
Wpływ profesorów geografii
W zbiorach pana Edwarda znajduje się potężny kamień ametystowy tzw. geoda. Jej wnętrze tworzą kryształy ametystu. Geoda waży ok. 40-50 kg i pochodzi z Brazylii.
- Powstała pod ziemią w wyniku wysokiej temperatury wód hydrotermalnych. Okaz przywiozłem z Niemiec – opowiada kolekcjoner.
Ciekawostką jest również lawa wulkaniczna, która w dotyku przypomina ciepłą gąbkę. Są kryształy górskie pozytywnie oddziaływające na organizm ludzki.
Cała kolekcja liczy kilkanaście tysięcy kamieni. Zalegają one na półkach szaf i w skrzyniach w piwnicy.
- Skąd zainteresowania? Wszystko zaczęło się studiów geograficznych na Uniwersytecie Poznańskim w 1965 roku. Miałem świetnych profesorów, którzy zainteresowali mnie i kolegów minerałami. Później sam zostałem nauczycielem – kończy kolekcjoner.
Mieszkaniec Sobótki jest autorem wielu książek o minerałach i artykułów popularnonaukowych.